Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat: PKS na minusie, szpital na plusie

Marcin Pacyno, Mateusz Węsierski
Firma PKS dowodzona przez Leszka Waszkiewicza po raz pierwszy kończy rok ze stratą
Firma PKS dowodzona przez Leszka Waszkiewicza po raz pierwszy kończy rok ze stratą Leszek Literski/archiwum
Powiatowy przewoźnik kończy rok stratą. Za to szpital wypracował aż 1 mln zł zysku.

Jest też druga, dobra wiadomość. Dotyczy doskonałej sytuacji finansowej Szpitala Powiatu Bytowskiego. Placówka od lat cierpiąca na zadłużenie (prawie 15 mln zł przed restrukturyzacją) po przekształceniu w spółkę i oddłużeniu kończy rok z zyskiem wynoszącym ok. 1 mln zł.

Prezes spółki PKS tłumaczy, że firma generuje straty z powodu wzrostu cen paliw. - Nie pomogło nawet to, że rozwijaliśmy inne gałęzie działalności, czyli własne stacje paliw, warsztat i myjnie - podkreśla prezes Leszek Waszkiewicz. - Niestety już wiemy, że bilans będzie ujemny. Ze względów handlowych nie mogę jednak powiedzieć jaki dokładnie będzie wynik - dodaje.

PKS-owi nie pomogło też zawieszenie wielu nierentownych kursów, co skutkowało regularnym skargami mieszkańców mniejszych miejscowości. Wielu z nich straciło regularne połączenia autobusowe w najdogodniejszych godzinach. Jednocześnie PKS promował połączenia krajowe, np. do Żywca. To one miały przynosić zysk.

Prezes przynoszącej straty spółki skłania się teraz ku głębszej restrukturyzacji. - Z pewnością zmiany nie polegałyby na znacznej redukcji zatrudnienia - zapewnia Waszkiewicz.

Wejście w 2011 rok z czystym sumieniem może świętować Piotr Karankowski, prezes drugiej spółki starostwa - Szpitala Powiatu Bytowskiego. Jeszcze przed przekształceniem w lipcu 2009 roku szpital miał prawie 15 mln zł długów. Po komercjalizacji zobowiązania przejął powiat. Nowy szpital z nowym szefem już 2009 rok zakończył z małym plusem. W kolejnym jest jeszcze lepiej.
Przejęta od Skarbu Państwa spółka PKS Bytów po raz pierwszy kończy rok z minusowym bilansem. To zła wiadomość dla władz i mieszkańców powiatu bytowskiego, który zarządza PKS-em.

- Będziemy mieli ok. 1 mln zł zysku - potwierdza prezes Piotr Karankowski, który poprzednio prowadził szpitalną spółkę w Golubiu Dobrzyniu (woj. kujawsko-pomorskie).

Cały zysk zostaje w szpitalu. Zostanie spożytkowany m.in. na kolejne inwestycje (zrobiono już m.in. parkingi i drogi w bytowskim i miasteckim pionie).
Władze powiatu nie komentują sytuacji finansowej obu spółek. - Na razie analizujemy dane, które nam dostarczono - wyjaśnia Andrzej Marcinkowski, wicestarosta bytowski.

Opozycja, która krytykowała zarówno przejęcie PKS-u jak i komercjalizację szpitala, podtrzymuje swoje stanowisko.

- Choć szpital przynosi zysk, to i tak uważam, że przekształcenie było błędem. Placówka będzie wykonywała świadczenia dobrze płatne, co nie zawsze równa się z dobrem pacjenta - komentuje Mariusz Łuczyk, radny powiatowy PiS z Miastka.

Jego zdaniem podobnie jest z PKS-em.

- Waszkiewicz zlikwidował wiele nierentownych kursów, a i tak jest na minusie - ocenia radny Łuczyk. - Gdy ta firma była państwowa, to nie dość że połączeń było więcej, to jeszcze był zysk. Zepsuto to co dobrze działało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto