Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyciął krzaki na torach. Teraz grozi mu kara

Mateusz Węsierski
Czerlik nie wystąpił o pozwolenie, by myślał, że samosiejki można wycinać
Czerlik nie wystąpił o pozwolenie, by myślał, że samosiejki można wycinać Karol Szymanowski
Kontrolerzy ochrony środowiska zajmą się happeningiem Marka Czerlika z Tuchomia, który w maju tego roku oczyścił torowisko na nieczynnej linii Bytów - Korzybie, a następnie przejechał po niej drezyną.

Miało to być medialne show promujące przywrócenie ruchu pociągów. Teraz Czerlikowi grożą kary finansowe, bo... nie wystąpił o zgodę na wycinkę samosiejek porastających nieczynne tory.

- Gdyby to zrobił wójt, to kara byłaby nieunikniona, a ten facet w blasku fleszy wycina drzewa bez żadnych pozwoleń robiąc poklask środowiskowy - oburza się Wacław Kozłowski, wójt Kołczygłów, który zgłosił tę sprawę.

Marek Czerlik jest zaskoczony oskarżeniami wójta, ale je rozumie. Wiąże je z tym, że stoi po drugiej stronie barykady będąc członkiem grupy zainteresowanej przywróceniem ruchu pociągów na linii Bytów - Korzybie.

- Śmiem podejrzewać, że samorządowcom z gmin Kołczygłowy, Borzytuchom i Trzebielino, którzy chcą przejąć linię, by rzekomo stworzyć tam ścieżkę rowerową, bardziej zależy na pozyskaniu złomu poprzez rozebranie szyn - mówi Czerlik. - Ja czyszcząc tę linię niczego złego nie zrobiłem, a już z pewnością nie ścinałem drzew. To były samosiejki.

Wygląda jednak na to, że racja jest po stronie wójta Kołczygłów.

- Pozwolenie w tej sprawie powinien wydać wójt Borzytuchomia. Jeśli go nie było, to sprawcę czekają poważne konsekwencje, a ich wyegzekwowanie jest obowiązkiem wójta - mówi Małgorzata Zielonka, p.o. naczelnika wydziału ochrony środowiska w bytowskim starostwie. - Pozwolenie obowiązuje także w przypadku wycinki krzaków. Nie liczy się wówczas obwodu pnia, ale powierzchnię. Należy je zgłosić do wycinki, a jeśli zgody nie było, to sprawcy grożą sankcje finansowe określone w ustawie o ochronie przyrody.

Sprawa ta będzie sprawdzana jeszcze pod kątem obowiązywania obszaru Natura 2000. - Jeśli do wycinki doszło na terenie takiego obszaru, co jest prawdopodobne bo Natura 2000 obowiązuje na dużej części gminy Borzytuchom, to sankcje mogą być jeszcze gorsze - informuje Zielonka.

Co na to urzędnicy z Borzytuchomia? Przeczytasz w sobotę 10.09 w Dzienniku Bałtyckim.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto