18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie porządki po trąbie

AS
Nadleśnictwo Bytów
W czerwcu przez Leśnictwa Zielony Dwór i Czarna Dąbrowa przeszła trąba powietrzna. Postanowiliśmy sprawdzić, jak Nadleśnictwo Bytów poradziło sobie ze zniszczeniami.

Nikt tak naprawdę jej nie widział, ale podejrzewa się, że przez leśnictwa Zielony Dwór i Czarna Dąbrowa przeszła trąba powietrzna. Było to w nocy z 18 na 19 czerwca. Skala zniszczeń była naprawdę ogromna.

Trzeba przyznać, że obraz po katastrofie był wstrząsający i budził spore zainteresowanie. Po informacjach o ilości zniszczeń do Czarnej Dąbrowy zaczęły przybywać tłumy gapiów, aby zobaczyć to, co ich na szczęście ominęło.

- Na drodze do wsi stały kolejki samochodów, a właściciele ośrodka wypoczynkowego nie dawali sobie rady z gapiami, wzywali już nawet policję - opowiada jedna z mieszkanek Czarnej Dąbrowy.

Choć straty na terenie leśnictw są duże, patrząc na nie widać, ile szczęścia mieli mieszkańcy okolicznych miejscowości. Nie wiadomo, jakie zniszczenia mogłaby dokonać trąba powietrzna w terenie zabudowanym, ale na pewno byłoby one dużo większe.

- Trąba powietrzna szła pasem przez te dwa leśnictwa, w najszerszym miejscu zniszczenia miały zasięg około 800 m - powiedział Krzysztof Rudnik, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bytów.

Wielki huragan w powiecie. Najbardziej poszkodowana gmina Studzienice

Powierzchnia zniszczeń sięgnęła około 36 ha. Największe miały miejsce w leśnictwie Czarna Dąbrowa, to tamtejsze lasy wymagały najwięcej pracy przy porządkowaniu, ponieważ zniszczeniu uległy drzewostany na dużej powierzchni.

- Zniszczenia w leśnictwie Zielony Dwór dotyczyły głównie drzewostanów, które były zagospodarowane cięciami rębnymi z zainicjowanym odnowieniem naturalnym. Wiatr przyśpieszył proces odnowienia tych powierzchni - powiedział Krzysztof Rudnik.

W celu skutecznego usuwania szkód po katastrofie, wprowadzony został zakaz wstępu do lasów w obydwu leśnictwach. Będzie on obowiązywał do końca sierpnia. Zakaz spowodowany jest przede wszystkim dużym zagrożeniem zdrowia dla ludzi poruszających się po lesie. Ograniczenie wstępu do lasu zbiegło się niestety z sezonem jagodowym, a zbieracze runa leśnego zazwyczaj nie zwracają uwagi na tego typu zakazy.

- Służby leśne informują ludzi o zakazie i pouczają - mówi zastępca nadleśniczego.

Zakłady Usług Leśnych uprzątają wywroty i złomy od czerwca. Planuje się, że porządki potrwają do połowy września.

Leśnictwa w Nadleśnictwie Bytów składają się z 2-osobowych załóg. W momencie rozpoczęcia porządków zwiększono skład poszkodowanych leśnictw do 6 osób. Prace porządkowe odbywają się od Czarnej Dąbrowy po Wygodę.

- W pierwszym etapie wystąpiliśmy o zgodę na uprzątnięcie powierzchni poklęskowych do dyrektora regionalnego - opowiada Krzysztof Rudnik. - W lipcu zatrzymaliśmy pracę w całym nadleśnictwie, zorganizowaliśmy procedury przetargowe i wybraliśmy te firmy, które nie miały aktualnie pracy, a pracują w innych leśnictwach, i one brały udział w porządkowaniu skutków tej klęski. Uprzątanie przebiegało bardzo sprawnie, każdy z ZUL miał swoją działkę, prace ustawiliśmy tak, żeby w leśnictwie były 4 rejestratory, czyli urządzenia do odbiórki i wywozu drewna. Udało się nam to drewno zagospodarować i sprzedać na ry-nku.

Dzięki szybkiemu i sprawnemu działaniu, starsze drzewa udało się zagospodarować jako wartościowe dla rynku drewno wielkowymiarowe. Zniszczeniu uległy drzewostany w przedziale wiekowym od 26 do 97 lat.

- Z drewna pozyskanego w drzewostanach najmłodszych wyrobiono papierówką celulozową - mówi zastępca. - Pozostawiliśmy również kępy starodrzewia ze względu na mikroorganizmy, które tam żyją, pozostawiamy tego typu kępy do ich samoistnego rozkładu.

Przewiduje się, że do zakończenia porządków pozyskane zostanie około 11 tys. m sześc. drewna ze zniszczonych przez trąbę drzew.

- Aktualnie mamy 5 lat na odnowienie tych powierzchni, czyli wprowadzenie drzewostanów w miejsca tych szkód - informuje Krzysztof Rudnik. - Będziemy to robić w dużej mierze sztucznie, ponieważ nie ma w tych miejscach możliwości, aby odnowiło się to naturalnie.

Obecnie teren uprzątnięty jest z połamanych drzew, lecz znajduje się na nim mnóstwo mniejszych i drobnych gałęzi. Część z nich zostanie rozdrobniona, a na pozostałej powierzchni umożliwimy wyrób drewna okolicznej ludności - Krzysztof Rudnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto