Bytów. Urząd Wojewódzki nie zgadza się z tokiem rozumowania bytowskiej Rady ws. radnego Redo

Radny Tomasz Redo z Bytowa pracę stracił 16 listopada 2012 r. Tego samego dnia jego szef wysłał do Bytowa wniosek o zgodę na zwolnienie. Rada wniosku nie przyjęła argumentując, że zwolnienie powinno nastąpić po ich opinii, co jest standardową procedurą. Sugerowano, że szef WITD za bardzo się pospieszył. Odpowiedź jest zaskakująca. Prawnicy wojewody ustalili, że Redo... wcale zwolniony nie został. Raczej zdegradowany, a wniosek szefa WITD nie dotyczył decyzji z 16 listopada. Radni mieli zatwierdzić zwolnienie radnego, które dopiero miało nastąpić. I tu przewodniczący Rady Miejskiej Bytowa nie zgadza się z takim tokiem rozumowania, a radny Redo nadal w WITD pracuje, chociaż po kontroli wojewody wykryto w stosunku do niego szereg nieprawidłowości.

- Z panem Tomaszem Redo nie rozwiązano stosunku pracy, tylko, zgodnie z prawem, wojewoda odwołał go z funkcji zastępcy dyrektora WITD. Odwołanie i rozwiązanie umowy, to dwie odrębne czynności prawne. Przed rozwiązaniem umowy dyrektor WITD zwrócił się do Rady Miasta Bytów z wnioskiem o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy. Decyzji rady komentować nie będziemy - mówi Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody.

Innego zdania jest przewodniczący Rady Miejskiej. Zapewnia on, że nie przyjmując uchwały ustosunkowującej się do zwolnienia radnego Redo błędu nie popełniono.

- We wniosku dostarczonym przez dyrektora WITD wyraźnie napisano czego on dotyczy. Otóż tego, że odwołanie radnego Redo już nastąpiło - komentuje Leszek Waszkiewicz. - Być może ktoś co innego miał na myśli, a co innego napisał. Ja się do tego ustosunkować nie mogę. Mogę natomiast do oficjalnego wniosku, którego treść była jednoznaczna. W przypadku radnego Redo nie ma możliwości zdegradowania. Jest się powołanym albo nie. Pan Redo nie był szeregowym pracownikiem, który awansował. Od razu został wicedyrektorem WITD. Dlatego odwołanie z funkcji oznacza zwolnienie. Tak to rozumiemy i dlatego nie podjęliśmy decyzji, ponieważ wniosek szefa WITD do Rady Miejskiej został sporządzony po fakcie.

Do szefa WITD wysłaliśmy serię pytań i czekamy na odpowiedź. Pytaliśmy m.in. czy ponowi wniosek do Rady Miejskiej proszący o zgodę na zwolnienie radnego z pracy.

Przypomnijmy, że po naszych publikacjach w sierpniu 2012 roku Urząd Wojewódzki rozpoczął kontrolę w WITD. Na celownik wzięto szczególnie działania młodego wicedyrektora, który tę funkcję objął w dniu 1 lutego 2008 roku, w wieku 26 lat, z nadania ówczesnego wojewody Romana Zaborowskiego. Obaj pochodzą z Bytowa.

W drodze kontroli ustalono m.in., że zielone radiowozy inspekcji transportu drogowego, powinny stracić dowody rejestracyjne, bo nie miały aktualnych badań technicznych. Ustalono, że inspektorat niewłaściwie dokumentował trasy przejazdów samochodów służbowych. Negatywnie oceniono też sposób gospodarowania samochodami służbowymi. Nieprawidłowości wykryto też we wszystkich ośmiu naborach do służby.

Na podstawie wyników kontroli szef WITD Grzegorz Kamiński podjął decyzję o zwolnieniu swojego zastępcy.
Dodatkowo UW zastanawia się nad złożeniem doniesienia do prokuratury. Decyzji jeszcze nie podjęto.

Przeczytaj więcej o nieprawidłowościach w WITD