Wygrali z Cyferką! Sąd nakazał deweloperowi przywrócenie dostaw ciepła do budynków przy Pochyłej

Sąd Rejonowy w Bytowie nakazał właścicielce firmy Cyferka zwrócenie zdemontowanych w 2011 roku ciepłomierzy i tym samym przywrócenie dostaw ciepła oraz ciepłej wody do budynków.

- Najbardziej przerażające było to, że nasze organy państwowe, które powinny chronić obywateli, odmawiały nam pomocy z przyznając rację deweloperowi - krytykują mieszkańcy.

W trakcie trwania sporu mieszkańcy założyli sobie piece elektryczne oraz podgrzewacze. Są tam też rodziny, które do dziś nie mają ciepła i ciepłej wody.

Policja i prokuratura umarzała kolejne doniesienia pewnie dlatego, że w akcie notarialnym jest jedno zdanie, które zawiera sformułowanie, że Katarzyna Gierszewska - właścicielka Cyferki - jest posiadaczką sieci ciepłowniczej. Mieszkańcy chcą teraz ten zapis obalić.

- W Sądzie Okręgowym w Słupsku sprawa nie została rozpoznana właściwie. W związku z tym pełnomocnik wspólnoty złożył apelację. Odwołanie trafiło do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Czekamy na termin wyznaczenia rozprawy - informuje Bogumiła Kortas-Orlancka ze wspólnoty, która od 2010 roku walczy z Cyferką.
Mieszkania były sprzedawane od końca 2009 roku, a wojna z Cyferką rozpoczęła się od faktur za zużycie ciepła i ciepłej wody.

- Były wystawione z datą 31 grudnia 2009 roku, a dostaliśmy je w lutym 2010 - informuje Bogumiła Kortas-Orlancka.

Według mieszkańców dopiero po bezpośrednich rozmowach właścicielka firmy Cyferka przedstawiła mieszkańcom warunki umowy na dostawę ciepła. Wzory umów zostały wrzucone im do skrzynek. Po zapoznaniu się z nimi mieszkańcy doszli do wniosku, że są dla nich niekorzystne. Próbowali zmienić niektóre części, m.in. 24-miesięczny okres wypowiedzenia. Ponadto, ich zdaniem, odczyty stanu liczników na fakturach nie były zgodne ze stanem faktycznym. Ostatecznie nie doszło do podpisania umów na dostawę ciepła.

Czytaj również: Szpecące napisy w centrum Bytowa. Sprawca ukarany

- Po konsultacjach z prawnikami odkryliśmy wiele niezgodności prawnych w umowach i aktach notarialnych – opowiada członek wspólnoty - Zwróciliśmy się z pismem do Urzędu Regulacji Energetyki. Dostaliśmy instrukcję sporządzania umów w budynkach wielolokalowych oraz sposobu dokonywania rozliczeń. Prawidłowo powinno wyglądać to tak, że należy sporządzić umowę ze wspólnotą mieszkaniową w sprawie dostawy ciepła, a nie z każdym właścicielem lokalu z osobna, jak to miało miejsce w tym przypadku. Następnie wspólnota wybiera sposób rozliczania, a dostawca jedynie wystawia fakturę na dostawę ciepła.

Właścicielka Cyferki ustanowiła siebie jedynym właścicielem kotłowni. Mieszkańcy doszli do wniosku, że jako wspólnota powinni mieć do niej dostęp. Uważali, że razem kupili ją wraz z mieszkaniami.

- Pełnomocnik wysłał pismo do pani Gierszewskiej informujące o stanie prawnym sieci, kotłowni i o tym, że chcemy być dopuszczeni do współposiadania - opowiada Kortas-Orlancka.

Odzewu ze strony dewelopera nie było. W bytowskim Sądzie Rejonowym złożono więc pozew o dopuszczenie do współposiadania. Było to w lipcu 2010 roku.

- W sali sądowej dowiedzieliśmy się, że pani Gierszewska po otrzymaniu pozwu podpisała akt notarialny i ustanowiła siebie i swojego męża jedynymi właścicielami kotłowni - opowiada przedstawicielka wspólnoty.
Sprawa została zawieszona, jednak pełnomocnik mieszkańców złożył kolejny pozew o unieważnienie czynności prawnych, t.j. podpisania aktu notarialnego. Sąd powołał biegłego, który miał oszacować wartość kotłowni. Wycenę otrzymał w lutym 2011 roku.

Przeczytaj więcej ściągając e-wydanie Dziennika Powiatu Bytowskiego