Restauracja "Champions" spłonęła w połowie lutego ubiegłego roku. Ogień strawił wówczas dach i część budynku, a prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Z ustaleń mundurowych prowadzących śledztwo wynika, że zapaliła się drewniana belka znajdująca się zbyt blisko przewodu kominowego. W toku śledztwa ustalono też, że zarządca obiektu, którym był dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bytowie nie dopilnował, aby przeprowadzono obowiązkowe przeglądy przewodów kominowych. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, który po przeanalizowaniu materiału dowodowego zdecyduje o ewentualnej winie byłego już dyrektora MOSiR Krzysztofa Stępnia. Póki co ratuszowi czekają na termin rozprawy, bo od jej rozstrzygnięcia będzie zależała wypłata odszkodowania. Obiekt był bowiem ubezpieczony.
- Póki co czekamy na orzeczenie sądu – wyjaśnia Andrzej Kraweczyński, zastępca burmistrza Bytowa. - Obiekt był ubezpieczony, a sprawa która znalazła swój finał w sądzie została odroczona na maj. Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej, bo dopiero po jej rozstrzygnięciu przez sąd, ubezpieczyciel będzie mógł wypłacić odszkodowanie. Zaplecze restauracji zostało rozebrane już wcześniej, a został ten budynek, który zamierzamy zagospodarować.
Obejrzyj również zdjęcia z pożaru restauracji "Champions" w Bytowie
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?