Turyści kradną wodę z cmentarza

- Sam widziałem na własne oczy, jak samochód na gdańskiej rejestracji zatrzymał się przy cmentarzu, po czym osoba, która z niego wysiadła, niosła 10 15-litrowych baniaków, napełniając je później wodą - twierdzi Gralak.

Swoją interpelację radny zgłosił na sesji Rady Gminy. Twierdzi, że już wcześniej docierały do niego sygnały o ludziach, którzy nie tylko kradną wodę, ale i zaśmiecają miejscowy cmentarz.

Czytaj także: PKS zlikwidował 68 proc. kursów. Zobacz jakie?

- Pojawił się problem i trzeba było interweniować. Gdyby czerpali wodę z innego źródła, to można byłoby przymknąć na to oko. Cmentarz jest miejscem świętym i należy okazać mu szacunek - uważa Gralak.

Radny podejrzewa, że z cmentarza punkt czerpania wody urządzili sobie turyści, którzy niedaleko Czarnej Dąbrówki mają domki letniskowe. Uważa, że jeśli kogoś stać na wczasy i ekskluzywne samochody, to jest w stanie uiścić również opłatę za korzystanie z wody.
- Po pierwsze, to nieetyczne, bo jeśli my jedziemy do większych miast, to musimy płacić choćby za parkingi. Po drugie, za tę wodę my, jako mieszkańcy gminy, płacimy podatki. To po prostu okradanie nas - mówi oburzony radny.

Inni mieszkańcy Czarnej Dąbrówki również dostrzegają ten problem. Kilkakrotnie widzieli, jak przyjezdni wyrzucają odpady przy cmentarnym śmietniku. Ich to także bulwersuje.
- Skoro to nie tylko moje spostrzeżenia, ale i innych obywateli, to trzeba się temu dokładniej przyjrzeć. Nie mamy nic przeciwko turystom i chcemy, by odwiedzali naszą gminę jak najczęściej, ale w ramach zasad, które obowiązują nas wszystkich - dodaje radny.
Nie od dziś wiadomo, że celem uniknięcia opłat wywozowych śmieci podrzucane są bliższym lub dalszym sąsiadom. Podobnie jest w Czarnej Dąbrówce. Mimo to wójt gminy Jan Klasa uspokaja i zapewnia, że na razie nie ma powodów do obaw.

- To pojedyncze przypadki braku kultury - tłumaczy Klasa. - Wprawdzie nie możemy wykluczyć takich incydentów, bo musielibyśmy tam postawić stróża, nie uważam jednak, by był to jakiś znaczący problem dla gminy.
Wójt zwrócił się do zakładu komunalnego, by sprawdzał nielegalny, zdaniem mieszkańców, pobór wody. Uważa jednak, że ten problem został rozdmuchany.
- Nie mamy zamiaru z tego powodu wszczynać jakiegoś alarmu i podejmować radykalnych działań. Na bieżąco będziemy jednak monitorować całą sprawę - zapewnia Jan Klasa.

Rozwiązania problemu domagają się natomiast mieszkańcy Czarnej Dąbrówki, którzy twierdzą, że jeszcze do niedawna na cmentarzu panowały ład i porządek. Liczą na to, że władze gminy uporają się z tą sprawą.

- Mamy nadzieję, że władze wezmą pod uwagę to, że płacimy niemałe podatki za wodę na poczet gminy - podkreślają nasi rozmówcy.
Na tym jednak sprawa się nie kończy. Mieszkańcy oskarżają letników o podrzucanie śmieci na cmentarz. Ich zdaniem, pomiędzy nagrobkami walają się puste butelki.

- To hańba, w jaki sposób traktuje się to święte miejsce - mówią zgodnie mieszkańcy Czarnej Dąbrówki.

Czy ta woda jest zdrowa?

To, że turyści czerpią wodę z cmentarza Komunalnego w Czarnej Dąbrówce, budzi wiele wątpliwości. Korzystają z niej tylko w celach gospodarczych czy może ją piją? Jeśli tak, czy wyjdzie im to na zdrowie?
- Woda na tym odcinku przeznaczona jest wyłącznie do celów gospodarczych i nie nadaje się do picia - przestrzega Jan Klasa, wójt Czarnej Dąbrówki.