- Naszym zdaniem nie było podstaw do wszczęcia postępowania, gdyż w tym przypadku nie zostało złamane prawo, ani ustawa samorządowa - wyjaśnia prokurator Jan Zborowski. - Strażacy z Borowego Młyna, co prawda wynajmowali lokal, a nie Reszka. Opłatę za dzierżawę nie brał dla siebie, tylko przekazywał na remonty OSP.
Reszka nie prowadził w tym lokalu działalności gospodarczej.
Z takim interpretacją nie zgodziły się władze gminy, które sprawę skierowały do sądu. Ten jednak utrzymał w mocy decyzję prokuratury.
Radny Roman Reszka czuje pewną satysfakcję. - Nigdy nie wziąłem dla siebie żadnych pieniędzy, a na wszystko są dokumenty w straży. Również nie ja podpisywałem umowy dzierżawy - podkreśla Reszka.
Ma on jednak wątpliwości, dlaczego kontroler finansowy gminy zajmował się kontrolą stowarzyszenia, co jest złamaniem prawa.
Na to pytanie nie dostał on jednoznacznej odpowiedzi. Wyjaśniono mu, że nie kontroluje on finansów jednostek podległych gminie.
- Okazuje się, że były to insynuacje, które miały na celu oczernienie mojej osoby. Teraz będę się domagał publicznych przeprosin - dodaje.
Wójt Rafał Narloch nie chce komentować decyzji prokuratora, ale się z nią nie zgadza.
- Moim zdaniem doszło do złamania prawa, a prokurator to zbagatelizował, nie zapoznając się z wszystkimi faktami - uważa Narloch. - Jego uzasadnienie nie jest pełne. W dokumentach było oświadczenie nieprawdziwe, że straż w Borowym Młynie nie prowadzi działalności gospodarczej. Czy za wynajem tego lokalu strażacy odprowadzili podatek VAT do urzędu skarbowego? - pyta wójt.
Wójt nie ma zamiaru przepraszać radnego. - Nie wiem za co. Ja zrobiłem co powinienem. Uważam, że prawo zostało złamane, dla tego musiałem zawiadomiłem odpowiednie służby - dodaje.
Narloch jeszcze nie podjął decyzji, co z tą sprawą dalej zrobi. Jego działania są jednak ograniczone. Postanowienie prokuratury uniemożliwia mu pozbawienie Reszki mandatu.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?