Powiat. Miastko wypłaciło urzędnikom największą sumę premii, a w Bytowie dano najmniej

Podobnie jak w przypadku tzw. trzynastek, czyli dodatkowych wynagrodzeń rocznych, których zestawienie publikowaliśmy na łamach naszej gazety przed dwoma tygodniami, kwota nagród uznaniowych przyznanych przez włodarzy swoim urzędnikom zapiera dech w piersiach. Najwięcej pieniędzy dla pracowników w całym powiecie bytowskim przyznał Urząd Miejski w Miastku, który na jednorazowe nagrody dla 66 urzędników przeznaczył ponad 80 tys. zł. Średnio na jedną osobę przyznano tam 1217,52 zł, bo wysokość nagród była zróżnicowana, od 624 złotych do 3336 zł.

- Nie wiem dokładnie, ile pieniędzy zostało wypłacone urzędnikom, bo obecnie przebywam na urlopie - wyjaśnia Roman Ramion, burmistrz Miastka. - Wiem jednak, że takie nagrody zostały wypłacone i uważam, że nie należy doszukiwać się tutaj niczego nadzwyczajnego. Myślę, że to pewnego rodzaju rekompensata za to, że pracownicy urzędu mają niskie wynagrodzenia. Jeśli możliwość przyznania tych pieniędzy jest zgodna z prawem, to nie wiem, nad czym tu rozprawiać.

Przeczytaj też o "trzynastkach" dla wójtów i burmistrzów

Zdecydowanie mniej pieniędzy dla swoich urzędników wydał w ramach tzw. nagród uznaniowych Urząd Miejski w Bytowie. Tutaj z grupy 70 pracowników wyróżnionych zostało zaledwie 9 osób, a łączna pula wydanych na ten cel środków wyniosła niespełna 11 tys. zł.

- Wiadomo, że pensje urzędników do najwyższych nie należą i takie nagrody pewnie w tym mają swoje uzasadnienie - komentuje Adam Leik, zastępca burmistrza Bytowa. - Bierzemy jednak pod uwagę obecną sytuację i napięty budżet, dlatego staramy się racjonalnie gospodarować środkami, jednocześnie doceniając tych pracowników, którzy wykonują swoje obowiązki ponad to, co zostało ustalone.

Ranking urzędniczych premii z wypowiedziami samorządowców w piątek 29.03 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Ściągnij elektroniczną wersję gazety.