Burmistrzowie Bytowa i Miastka, wójtowie Czarnej Dąbrówki, Kołczygłów, Lipnicy, Studzienic, Trzebielina i Tuchomia, jednym głosem przemówili w sprawie organizacji wyborów prezydenckich 10 maja. „(…) Kierując się dobrem obywateli, dbając o ich zdrowie i życie, działając jako organy wykonawcze naszych gmin, wprowadziliśmy zalecenia władz sanitarnych i centralnych organów Państwa, dotyczące ograniczenia funkcjonowania urzędów gmin i wprowadzenia reżimów sanitarnych, mających na celu zminimalizowanie ryzyka zakażenia wirusem naszych mieszkańców. Przeprowadzenie wyborów nie ogranicza się jedynie do dnia głosowania, ale stanowi szereg czynności przygotowawczych, obejmujących m.in. rejestrację kandydatów do komisji, powołanie komisji czy przeprowadzenie szkoleń. Większość z tych czynności wymaga zaangażowania i obecności w jednym miejscu wielu osób. W obecnej sytuacji epidemicznej, zgłaszamy zagrożenie niepowołania wymaganych prawem składów obwodowych komisji wyborczych.
Bez narażania zdrowia i życia członków komisji nie jest możliwe zorganizowanie spotkań członków komisji w celu ich ukonstytuowania się, wyboru przewodniczących i ich zastępców oraz przeprowadzenie niezbędnych szkoleń. Nie zostało określone w jaki sposób zapewnić, w skali kraju, bezpieczeństwo milionom osób, chcącym dokonać aktu wyborczego w lokalach wyborczych.
Nie mogąc zapewnić warunków do bezpiecznego przygotowania i przeprowadzenia wyborów apelujemy do Pana Przewodniczącego o podjęcie starań zmierzających do przełożenie terminu wyborów na czas, w którym możliwe będzie ich przeprowadzenie w sposób bezpieczny dla zdrowia i życia mieszkańców” - czytamy w piśmie do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka.
- Pismo podpisałem ja, jednak w porozumieniu i imieniu włodarzy ośmiu gmin. Nie ma w nim żadnej polityki. Jest tylko nasza obawa o organizacje wyborów i trudnościach na jakie możemy napotkać
– mówi starosta bytowski Leszek Waszkiewicz.
Wniosek o przesunięcie terminu wyborów na początku tygodnia wysłał też samodzielnie wójt Studzienic Bogdan Ryś(WIĘCEJ TUTAJ).
Pisma, które wczoraj zostało wysłane przez Leszka Waszkiewicza nie podpisał wójt Borzytuchomia Witold Cyba i wójt Parchowa Andrzej Dołębski. Obaj zgodnie twierdzą, że są dalecy od polityki, a sprawa przesunięcia terminów wyborów prezydenckich taki właśnie ma charakter.
- To była inicjatywa wójtów. Ja nie mam zwyczaju kwestionować instancji nadrzędnych. Rząd jest mądry i odpowiednie stanowisko zajmie. Gminy obowiązkiem jest przygotowanie wyborów. Czy będą, czy nie, to zależy od władz. Ja się tylko podporządkowuję
- mówi wójt Borzytuchomia Witold Cyba. Wtóruje mu wójt Parchowa. - Nie do końca zgadzam się z tym, co jest tam napisane. Mam swoje zdanie na ten temat. Nie moją rolą jest ingerowanie w termin wyborów. Rząd to co robi, robi dobrze. Stanowiska politycznego nie będę zajmować – mówi Andrzej Dołębski i przyznaje, że jest zaniepokojony sytuacją związaną z koronawirusem.
- Rządzący zdają sobie sprawę z zagrożenia. Jest ono zawsze czy idziemy do pracy, czy do sklepu. Na dzisiaj mam zbyt mało informacji, żeby zająć stanowisko w sprawie terminu wyborów
– dodaje wójt Parchowa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
