Mieszkaniec Dretynia ma od kilku lat licznik przedpłacowy. Oznacza to, że kupuje energię elektryczną, wprowadza stosowny kod i korzysta tak długo, ile kilowatów wykupił. Tymczasem na początku marca listonosz przyniósł do domu fakturę za zużycie prądu. Zgodnie z dokumentem wystawionym za okres od 9 lutego do 7 marca, rodzina zużyła 534 kWh, więc trzeba zapłacić… 393,48 zł.
- Za co ja mam płacić? Przecież ja już wykupiłem ten prąd i zużyłem. Mam podwójnie za to płacić?
- dopytuje mieszkaniec Dretynia i skarży się, że nie pierwszy raz otrzymał taką fakturę. - Za każdym razem dzwonię na infolinię i nikt nie jest w stanie powiedzieć mi, dlaczego tak się dzieje. Przecież to jest absurd. Ja za ten prąd już zapłaciłem – denerwuje się mieszkaniec Dretynia.
Okazuje się, że pismo ze spółki Energa wyglądające, jak faktura z nadanym numerem, nie jest w rzeczywistości rachunkiem do opłacenia, a… informacją.
- Dokument ma jedynie charakter informacyjny. Wskazuje on, na jaką kwotę klient nabył energię elektryczną we wskazanym w piśmie okresie. Kliencie korzystający z liczników prepaid, zgodnie z regulaminem korzystania z nich, zobowiązani są do aktywowania na swoim koncie usługi eFaktura. W przypadku braku aktywacji tej usługi, klient otrzymuje od spółki właśnie takie pisma, jak to, o które Pani pyta. Nie ma konieczności opłacania podanej tam kwoty
– wyjaśnia dyrektor Biura Prasowego Energi Krzysztof Kopeć i dodaje: - Spółka dziękuje za sygnał o tym, że przekazywane informacje mogą być niejasne. Treść pisma zostanie przeanalizowana pod tym kątem. Nie jest wykluczone, że wprowadzone zostaną zmiany – mówi Kopeć.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?