W ubiegłym tygodniu gimnazjaliści zdawali testy egzaminacyjne. Szkoła powinna zapewnić uczniom odpowiednie warunki, aby nic nie zakłócało skupienia się na testach. W Miastku, w tym samym czasie, strażacy w pobliżu szkoły urządzili sobie ćwiczenia. Wozy strażackie na sygnale jechały do fikcyjnego pożaru.
- Uczniowie nie mogli się skupić na teście - skarży się jeden z rodziców. - Syn mi opowiadał, że co chwilę spoglądali w okno zaciekawieni, co się w pobliżu szkoły dzieje.
- Chcieliśmy skoordynować działania wszystkich służb oraz strażaków z OSP - tłumaczy Lech Chrostowski, komendant Powiatowej Straży Pożarnej w Bytowie. - Nie wzięliśmy pod uwagę, że te ćwiczenia mogą przeszkodzić uczniom w egzaminach. Mogliśmy je przeprowadzić w innym terminie.
Manewry strażackie trwały około 1,5 godziny.
Dyrektor gimnazjum zaprzecza, aby ćwiczenia strażackie przeszkodziły uczniom w testach egzaminacyjnych.
- Pierwszy raz o tym słyszę - mówi dyrektor Kazimierz Kowalewski. - Nie słyszałem żadnych syren. W pobliżu naszej szkoły nie ma drogi. Dzieci nie mogły więc słyszeć syren.
Trochę inne zdanie ma Małgorzata Kuna, wicedyrektor szkoły.
- Około godziny dziewiątej słyszałam syrenę - zapewnia. - Podeszłam z ciekawości do okna zobaczyć, co się dzieje. Na sygnale jechał wóz strażacki. Pozostałe samochody, które brały udział w tych ćwiczeniach, jechały już bez syren. Nie powinno to jednak przeszkodzić dzieciom w rozwiązywaniu testu. Mamy szczelne okna. Jeżeli któryś z uczniów źle napisał test, to tylko z braku wiedzy, a nie z powodu tego, co się działo poza szkołą.
Egzaminy nie zostaną powtórzone. Nikt nie złożył w tej sprawie skargi.
Rozmowa z Ireną Kulesz, wicedyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku w środowym "Dzienniku Bałtyckim".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?