Radni powiatowi nie zmienią swego zdania o obowiązku dyżurów nocnych w aptekach. Na ostatniej sesji przyjęli stanowisko, w którym odrzucają wezwanie pełnomocnika miasteckich aptekarzy, który domagał się zmiany ustalenia rozkładu godzin pracy aptek w powiecie bytowskim.
– Pod koniec ubiegłego roku zauważając, że w poprzedniej uchwale występuje niepełna liczba aptek na tutejszym rynku, zdecydowaliśmy się zmienić tę uchwałę i ustalić godziny pracy wszystkich aptek – tłumaczy wicestarosta Czesław Żurawicki.
Już w styczniu 2010 roku miasteccy aptekarze oświadczyli, że nie zamierzają respektować tej uchwały i pracować po godzinie 22. Władze powiatowe postanowiły przymusić ich do tego.
Starostwo wystąpiło do Ministerstwa Zdrowia o potwierdzenie jego stanowiska dotyczącego celowości utrzymania dyżurów oraz podjęcia inicjatywy legislacyjnej w celu wprowadzenia sankcji za nierespektowanie uchwał dotyczących dyżurów nocnych. Jednocześnie zwrócono się do nadzoru farmaceutycznego o zdyscyplinowanie aptekarzy i nakłonienie ich do pełnienia dyżurów. Inspektor nadzoru farmaceutycznego odpowiedział, że może interweniować po wskazaniu aptek, które naruszyły prawo. Policja, na wniosek starostwa, potwierdziła, że trzy apteki, które miały pełnić dyżur w nocy, były zamknięte. Mając dowody, starostwo ponownie zwróciło się do nadzoru farmaceutycznego o zdyscyplinowanie aptekarzy.
Miasteccy aptekarze chcieli jednak dojść do porozumienia. Na spotkaniu z wicestarostą stwierdzili, że praca w nocy jest nieopłacalna. Koszt takiego dyżuru to około 500 złotych. Powiat miał takie dyżury wspomóc finansowo. Do porozumienia nie doszło. – Takie obciążenie budżetu powiatu wiązało się nie tylko z aptekami w Miastku ale i w Bytowie. Nie mogliśmy się na to zgodzić – mówi Żurawicki.
Aptekarze wyznaczyli swojego pełnomocnika, który miał negocjować ze starostwem. Skierował on pismo do urzędu, w którym domaga się zmiany uchwały.
– Radca prawny argumentując swoje pismo w sposób wybiórczy wybiera z paragrafów to co mu pasuje – mówi Sławomira Musiał, przewodnicząca Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych. – W piśmie, które przedstawił nieprawdą jest, że wszyscy włodarze popierają działania miasteckich aptekarzy. Tylko dwie gminy Tuchomie i Lipnica go poparły.
Radni odrzucili wniosek adwokata. Tylko dwóch wstrzymało się od głosu.
– Nadal nie wiem, która ze stron ma rację – mówi Wojciech Duda. – Nie mamy wglądu do wszystkich dokumentów.
Sprawa będzie miała swój epilog w sądzie. Zarząd powiatu już złożył w prokuraturze doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez aptekarzy z Miastka.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?