- Termin protestu ustaliliśmy na 2 grudnia o godz. 15.00. Powiadomiliśmy już wójta o naszej inicjatywie. Mamy dość czekania na to, co nam się od kilku lat obiecuje - mówi Iwona Reca, mieszkanka Jutrzenki, radna.
Miejscowi będą blokować drogę do godz. 16.00 nieustannie poruszając się po przejściu dla pieszych. - Przygotujemy także transparenty - dodaje Reca.
Mieszkańcy w swoich działaniach nie pozostają osamotnieni, bo mogą liczyć na wsparcie gospodarza gminy. - Nie mogę być przeciwko blokadzie drogi, bo to inicjatywa mieszkańców. Mają do tego prawo. Ja postaram się pomóc prowadząc działania administracyjne. Porozmawiam z Zarządem Dróg Wojewódzkich i Inspektoratem Transportu Drogowego - mówi wójt Witold Cyba.
Społeczeństwo tej niewielkiej wsi walczy przede wszystkim z nadmiernym natężeniem ruchu samochodów osobowych i ciężarowych. Prosty odcinek drogi w Jutrzence, to w opinii mieszkańców najniebezpieczniejsze miejsce na całej trasie Bytów - Słupsk. Miejscowi mówią, że kierowcy są bezkarni i notorycznie łamią przepisy. Dużym problemem jest brak chodnika. W styczniu miał tu miejsce wypadek śmiertelny. Jego powodem była nadmierna prędkość.
Kilka tygodni temu, po naszych publikacjach, w Jutrzence pojawili się pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego, którzy badali natężenie ruchu i współczynniki prędkości przejeżdżających przez wieś samochodów.
- Po analizie złożymy propozycję do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Wnioskujemy o to by w miejscowości Jutrzenka nie ustawiano fotoradaru, lecz dwa urządzenia pomiarowe. Byłyby one ustawione na krańcach wsi - mówił Dariusz Bratoszewski z WITD w Bydgoszczy.
TIR omal nie zabił dzieci w Jutrzence
Mieszkańcy przystali na takie rozwiązanie, ale obawiają się, że sprawa spocznie na słowach.
- Słyszałem, że tych urządzeń do rozdysponowania w całym kraju jest bardzo mało. Obawiam się, że wbrew obietnicom i tak ich nie otrzymamy - przewiduje wójt.
Zdesperowani mieszkańcy Jutrzenki nie zamierzają zmieniać zdania. Twierdzą, że działania administracyjne miały już miejsce. Teraz czas na bardziej radykalne rozwiązania.
- Do tej pory prosiliśmy i wysyłaliśmy pisma. Bez skutku - mówią.
Podtrzymują decyzję o blokadzie drogi. Przykładem do naśladowania jest dla nich Trzebielino (pow. bytowski), którego mieszkańcy w czerwcu zablokowali krajową "21". Powodem był fatalny stan nawierzchni. Kilka tygodni później przystąpiono już do remontu odcinka, dzięki wolnym środkom z puli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Pod koniec lipca Trzebielino miało już nowy, gładki dywanik asfaltowy. Przy okazji lepszą drogę zafundowano też mieszkańcom pobliskiego Dretynia. Jutrzenka nie domaga się jednak asfaltu. Chce przynajmniej stałego pomiaru prędkości i chodnika.
Co na to Zarząd Dróg Wojewódzkich? Przeczytasz we wtorek 8.11 w Dzienniku Bałtyckim.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?