Bytów. Tłum ludzi z hakami pobije rekord nad jeziorem Jeleń

Impreza jest dopiero w fazie planowania. Opracowywany jest także szczegółowy scenariusz przedsięwzięcia. Już wiadomo, że gdyby udało się ją zorganizować, byłaby to jedna z większych imprez promujących miasto i region w kraju i poza jego granicami. Swoim zasięgiem już jest porównywana do Światowego Zjazdu Kaszubów, który odbył się m.in. w Bytowie. Wtedy do miasta zjechało kilka tysięcy osób.

Dotychczasowy rekord w jednoczesnym łowieniu ryb należy do wędkarzy z Ameryki. Przez ok. pół godziny jednocześnie wędkowało 2206 wędkarzy. Wychodzi więc na to, że aby zapisać się w księdze rekordów, do jeziora Jeleń przynętę musiałoby jednocześnie wrzucić co najmniej 2207 wędkarzy.

- Uważam, że to bardzo prawdopodobne przy założeniu, że pomysł zostanie odpowiednio zareklamowany w mediach - mówi wiceburmistrz Adam Leik. - Zależy nam na tym, aby skutecznie promować region właśnie przez rybę. W naszej okolicy znajduje się bardzo dużo jezior. Nie brakuje też hodowców ryb. Mamy przepiękne okolice i trzeba to wykorzystać. Poza tym ryba może być produktem turystycznym wydłużającym sezon. Na razie czekamy na odpowiedź z biura rekordów Guinnessa. Ze swojej strony zrobimy wszystko, żeby się udało.

Przeczytaj też o wyścigach kolarskich nad jeziorem Jeleń
Główni organizatorzy przedsięwzięcia to Urząd Miejski w Bytowie oraz Lokalna Grupa Rybacka "Pojezierze Bytowskie".

Gdyby imprezę udało się zrealizować, byłaby ona podzielona na dwa etapy. Jednym z nich byłaby właśnie próba pobicia rekordu, natomiast drugim mogłoby być zorganizowanie koncertu z gwiazdą polskiej sceny muzycznej w roli głównej na dziedzińcu bytowskiego zamku. Jednocześnie w zamyśle organizatorów jest gotowanie zupy rybnej w ogromnym garnku i stworzenie stoisk z akcesoriami wędkarskimi.

Wędkarze z powiatu bytowskiego, chociaż jest ich około 1300, wierzą w powodzenie tego planu.

- W całym kraju są tysiące wędkarzy. Nie wiemy czy przyjadą do Bytowa. Trzeba ich w odpowiedni sposób zachęcić. Postaramy się aby informacja o tym wydarzeniu przesłana została do wszystkich przez koła wędkarskie. Przecież w imprezie mogą wziąć udział także amatorzy, a wejściówką mogłaby być chociażby wędka. To duże przedsięwzięcie, dlatego potrzebne jest odpowiednie rozwiązanie logistyczne - objaśnia Piotr Kluk, prezes bytowskiego koła PZW.

Zebranie wymaganej liczby wędkarzy nad brzegiem jeziora Jeleń nie powinno być większym problemem. Świadczą o tym chociażby wypowiedzi wędkarzy z Lęborka oddalonego od Bytowa o około 55 km.

- To świetny pomysł. Jeśli tylko dostanę konkretną informację na temat tego przedsięwzięcia, na pewno wezmę w nim udział. Postaram się zaprosić jak najwięcej kolegów. Chętnych na pewno nie zabraknie - zapewnia Andrzej Adamiak z Klubu Wędkarstwa Muchowego "Dolina Łeby" z Lęborka.

Wędkarze mieliby przyjechać do Bytowa specjalnym transportem. Koncepcja zakłada, że na łowisko nad Jeleniem mieliby być przewiezieni oznakowanymi autokarami. Samo jezioro natomiast jeszcze przed zawodami miałoby być dodatkowo zarybione. Konieczne jest jednak zachowanie specjalnych środków ostrożności, ponieważ Jeleń jest zbiornikiem, w którym występują wrażliwe gatunki roślin.

- Każdemu z nas zależy na tym, aby cała impreza odbyła się tak jak sobie to wyobrażamy. Jeśli nasz pomysł zostanie odrzucony, już mamy alternatywę. Stworzymy wtedy największą przynętę. Chociaż to już nie jest to samo, co jednoczesne łowienie ryb w tak licznym towarzystwie - zauważa Adam Leik, zastępca burmistrza Bytowa.

Organizatorzy, oprócz atrakcji Bytowa, zamierzają promować także te znajdujące się w jego okolicach. Podczas tego wydarzenia będą rozdawane wśród przyjezdnych przewodniki turystyczne z dokładną mapą regionu i szczegółową informacją dotyczącą bazy noclegowej.

Do najważniejszego dnia pozostało jeszcze osiem miesięcy. To czas na doszlifowanie wszelkich szczegółów. Niebawem do sprawy wrócimy przedstawiając więcej szczegółów i dane kontaktowe organizatorów.