Bytów. Mieszkańcy ul. Jana Pawła II czują się pokrzywdzeni, bo nie mogą mieć abonamentu na parkingi

- Na tej ulicy nie ma fizycznie strefy parkingowej. Czy to znaczy, że jak ktoś będzie chciał wykupić tu grunt czy mieszkanie, to zapłaci mniejszy podatek, bo ma wyraźnie niższy komfort mieszkania? - napisał do nas jeden z lokatorów. - Czy można coś zrobić aby mieszkańcy ul. JPII mogli wykupić taniej parking znajdujący się przy innej ulicy, a należący do strefy? Jeśli nie, to proponuję wszystkim z ul. JPII obywatelskie nieposłuszeństwo i stawianie aut przed domami. Mandaty prosimy wysyłać na adres Urzędu Miejskiego.

Władze Bytowa nie podzielają pretensji mieszkańców. - Ulica Jana Pawła II ciągnie się od ul. 1 Maja aż do Wąskiej. Część osób może stawiać samochody na terenie dawnej szkoły podstawowej nr 2. Jest tam parking bezpłatny. Podobnie jest na ul. Szkolnej, gdzie też nie ma strefy płatnego parkowania - wylicza wiceburmistrz Andrzej Kraweczyński.

Przeczytaj też o bilansie strefy płatnego parkowania

Płatna strefa parkowania w Bytowie zaczęła obowiązywać od 16 lipca br. Czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach 9-17, a w soboty do godziny 13. Przez połowę lipca sprzedano około 14 tysięcy biletów, co dało ponad 19 tys. zł. wpływów. Wezwań do zapłaty jest prawie 400. Powodem wprowadzenia płatnych parkingów było notorycznie zastawione centrum miasta. Z darmowych parkingów korzystali m.in. pracownicy i właściciele punktów handlowych.

- Teraz trzeba zapłacić, ale przynajmniej wiem, że miejsce zawsze się znajdzie - mówi zadowolona mieszkanka powiatu bytowskiego.

Płatne parkingi mają też swoich przeciwników.

- Moim zdaniem to za małe miasto na tego typu przedsięwzięcia. Przyjeżdżam na chwilę do banku, na 5 min, a muszę jeszcze specjalnie iść do parkometru - krytykuje mieszkaniec okolic Bytowa.

Poza przychodami z biletów, firma City Parking Group sprzedała już 23 abonamenty roczne dla mieszkańców płatnej strefy i kilka abonamentów miesięcznych. Firma przekazuje 28 proc. wpływów miastu.

W Miastku, gdzie stoją trzy parkometry, do końca czerwca udało się zarobić 31 tys. zł. Plan na ten rok to 69 tys. zł. Pieniądze te w całości trafiają do kasy miasta, bo urządzenia obsługują pracownicy urzędu. (ASZ)