Donos na radnego Jana Kopp Ostrowskiego złożył podczas sesji Rady Gminy Tuchomie jego kolega samorządowy Piotr Sroka. Stało się to podczas sesji w lutym tego roku. Wówczas to rozpatrywana była uchwała o wygaśnięciu mandatu Piotra Sroki, który ma użytkować gminną ziemię i to bez umowy. Tę sprawę ostatecznie rozstrzygnie sąd.
To tyle przypomnienia, bo zanim na lutowej sesji radni głosowali uchwałę, Piotr Sroka zażądał identycznego dokumentu ale dotyczącego radnego Jana Kopp Ostrowskiego. Według niego, radny korzysta z działki gminnej, która przeznaczona jest na drogę.
Sprawą zajęła się więc Komisja Rewizyjna, która udała się w teren.
- Wszystkie dokumenty związane z odmowa stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego Jana Kopp Ostrowskiego radni otrzymali. Pan Jan złożył wyjaśnienia, że ziemia dzierżawiona jest przez jego syna i nie dotyczy jego osoby w związku z tym komisja odrzuciła wniosek
– informował podczas sesji 14 kwietnia 2022 r. przewodniczący Komisji Rewizyjnej Lucjan Wnuk Lipiński.
Z kolei w uzasadnieniu uchwały można przeczytać, że gminna droga sąsiaduje z ziemią radnego Kopp Ostrowskiego, który jest jednym z największych rolników w gminie, bo wykorzystuje w swoim gospodarstwie w sumie ponad 80,5 ha. Jak wyjaśnił Komisji Rewizyjnej, nigdy nie użytkował rolniczo działki gminnej ani nie zgłaszał jej powierzchni do dopłat unijnych. Na tej podstawie radni uznali, że odmówią stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Jana Kopp Ostrowskiego. Sam zainteresowany twierdzi, że zawsze mógł spać spokojnie, bo nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Zawsze z każdym dobrze żyłem. Z nikim nie miałem na pieńku. Myślę, że kolega chciał się jakoś zemścić na mnie, bo jestem dużym rolnikiem. Wiedziałem, jak to się skończy
– mówi dzisiaj Jan Kopp Ostrowski i zarzeka się, że sprawę zostawia, jak jest. - Nic mu nie będę robić. Nie jestem taki – dodaje Kopp Ostrowski.
W sprawie istotne mogło być także to, że zdaniem Piotra Sroki, jego kolega z rady na działce gminnej postawił płot tak, żeby powiększyć sąsiadującą ziemię.
- To nie był żaden płot, a pastuch. Cztery patyki i kawałek drutu. Mój syn wypasał krowy na działce którą mu wydzierżawiłem. Po tej drodze nikt nie jeździ tylko syn. Od razu, kiedy tylko sprawa się pojawiła, syn wziął tego pastucha i zabrał. To nie był żaden płot
– wyjaśnia Jan Kopp Ostrowski.
Podczas głosowania uchwały o odmowie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Jana Kopp Ostrowskiego, on sam wyłączył się z obrad. Z pozostałych obecnych 11 radnych wszyscy byli „za”.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?