Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk musi szukać lewego obrońcy na mecz z Resovią. Kto zastąpi pauzującego za kartki Miłosza Kałahura?

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Miłosz Kałahur nie zagra w meczu z Resovią
Miłosz Kałahur nie zagra w meczu z Resovią Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk ma bardzo dobry start rundy wiosennej w rozgrywkach Fortuny 1. Ligi. Wygrała oba spotkania, strzeliła w sumie pięć goli i straciła jednego. Trener Szymon Grabowski i jego podopieczni mają zatem powody do zadowolenia, a wyniki zwiększają motywację i pewność siebie u zawodników. Jedyny minus to czwarta żółta kartka dla Miłosza Kałahura, który nie będzie mógł zagrać przeciwko Resovii.

Biało-Zieloni od początku meczu w Pruszkowie byli stroną dominującą i stworzyli kilka bardzo dobrych sytuacji do strzelenia gola. W drugiej połowie, po strzeleniu drugiego gola, Lechia nie grała już tak dobrze, ale i tak pewnie zwyciężyła.

- Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu i boiska. Znicz napsuł krwi kilku drużynom. Byliśmy skoncentrowani i realizowaliśmy założenia – mówił nam po meczu Miłosz Kałahur, lewy obrońca, zespołu z Gdańska. - Kreowaliśmy sytuacje i szkoda, że tylko dwie bramki, ale ważne są trzy punkty. Na przyszłość musimy wyciągnąć wnioski i taki mecz trzeba zakończyć w pierwszej połowie, żeby nie było nerwówki. Trochę się rozluźniliśmy i w drugiej połowie zostawialiśmy zbyt dużo miejsca. Mam nadzieję, że jak następnym razem rywal będzie osłabiony, to nie dopuścimy, żeby stwarzał sytuacje bramkowe.

Kałahura na pewno zabraknie w kolejnym meczu, w którym Lechia zagra w Gdańsku z Resovią (4.03, godz. 18). Wychowanek Lechii dostał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i nie wystąpi przeciwko swojemu byłemu klubowi.

- Niestety, w tym sezonie nie będzie mi dane zagrać przeciwko Resovii. Podczas pierwszego meczu miałem uraz, a teraz czeka mnie pauza za żółte kartki. Taki jest sport. Nie chciałem kartki złapać, ale sędzia podjął taką decyzję i muszę z tym żyć – powiedział Kałahur.

Trener Szymon Grabowski będzie musiał poszukać rozwiązania tego problemu. W kolejnym spotkaniu nie będzie miał do dyspozycji żadnego z lewych obrońców. Conrado bowiem wciąż wraca do zdrowia po kontuzji i nawet nie jest pewne, czy będzie gotowy do gry w tym sezonie. Kto zatem zastąpi Kałahura? Wydaje się, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie wstawienie na prawej obronie Dawida Bugaja i przesunięcie na lewą stronę defensywy Dominika Piłę. Temu ostatniemu zdarzało się grać na tej pozycji jeszcze w barwach Chrobrego Głogów, więc powinien sobie poradzić. Obaj zawodnicy łapią doświadczenie w defensywie, ale mogą pomóc zespołowi także pod bramką rywala. Zresztą Bugaj ma za sobą udaną jesień i dobry okres przygotowawczy, a Piła gra od początku rundy, więc jest w rytmie meczowym. Resovia to rywal z dolnych rejonów tabeli, walczący o utrzymanie w Fortunie 1. Lidze – choć jesienią u siebie potrafił ograć Biało-Zielonych – więc obaj boczni obrońcy powinni sobie poradzić w zadaniach defensywnych.

Takie ustawienie wydaje się realne, ale może być zupełnie inne. Trener Grabowski pytany w rozmowach po konferencji nie chciał zdradzić swojego pomysłu, ale się uśmiechał i przyznał, że ma też w głowie inne rozwiązanie. Jakąś opcją może być spróbowanie na boku defensywy ofensywnego Kacpra Sezonienki, bo trudno sobie wyobrazić na boku obrony któregoś ze środkowych obrońców. Jest też wracający po kontuzji Filip Koperski, ale pytanie czy już jest gotowy na tyle, aby zagrać w podstawowym składzie.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Innym wariantem jest przejście na lubiany przez trenera Grabowskiego wariant gry z trzema obrońcami i wahadłowymi. Wówczas takie trio mogliby stworzyć Andrei Chindris, Elias Olsson i nowy defensor, czyli Loup-Diwan Gueho. Szatb szkoleniowy może uznać, że mecz z Resovią byłby dobrym momentem, aby sprawdzić grę na trzech obrońców. Pytanie jednak brzmi – czy jest sens teraz mieszać w ustawieniu, kiedy Lechia od początku sezonu gra czterema obrońcami, dobrze to funkcjonuje, a z 18 straconymi golami może pochwalić się – obok Górnika Łęczna – najlepszą defensywą w Fortunie 1. Lidze. Ostateczna decyzja oczywiście będzie należeć do trenera Grabowskiego oraz jego sztabu i kibice muszą wierzyć, że będzie właściwa, a Biało-Zieloni sięgną po trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu w rundzie wiosennej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto