Kolejny raz mieszkańcy bloków przy ulicy Pochyłej 34 i 36 zostali odcięci od ogrzewania. Deweloper, który zablokował dopływ ciepła, twierdzi, że powodem jest upór mieszkańców. Lokatorzy nie chcą bowiem podpisać umów z deweloperem, który rości sobie prawo do kotłowni.
Historia konfliktu sięga początku ubiegłego roku. Wówczas mieszkańcy po raz pierwszy zostali pozbawieni ciepła. Po utarczkach słownych i pisemnych ogrzewanie zostało przywrócone. W 2010 roku rozpoczęły się także postępowania sądowe. Mieszkańcy wnieśli o dopuszczenie ich do współposiadania kotłowni znajdującej się w jednym z bloków.
- Kupując mieszkania, kupowaliśmy także kotłownię. Dlatego uważamy, że jest ona naszą własnością, włącznie z całą siecią grzewczą - podkreśla Bogumiła Kortas Orlancka, jedna z lokatorek bloków przy Pochyłej.
Bytów: Osiedlowa wojna o ciepło
Z powodu trwającego konfliktu część mieszkańców nie podpisała umów na dostarczanie ciepła do swoich domów.
- Według prawa nie można podpisywać umów na dostarczanie ciepła w postaci ciepłej wody czy też pary wodnej z poszczególnymi lokalami. Tak stanowi ustawa. Takowe umowy można podpisywać jedynie wtedy, gdy jest to paliwo w postaci prądu czy gazu. Ponieważ w pozostałych przypadkach trudno ocenić ile ciepła zużył dany lokal, nawet jeżeli mają oddzielne liczniki - wyjaśnia Kortas Orlandzka - W związku z tym nie mogę się zgodzić na podpisanie umowy indywidualnej.
Podobnie postąpiła część jej sąsiadów. Zaczęli płacić rachunki w innej (niższej) wysokości niż wskazywały faktury przesyłane przez dewelopera.
- Płaciliśmy tyle ile wskazały nasze liczniki znajdujące się przy mieszkaniach - zapewniają.
Proces został czasowo zastopowany po tym jak deweloper wystąpił do sądu z wnioskiem o unieważnienie uchwał wspólnot, które wyraziły zgodę na rozpoczęcie procedury sądowej dotyczącej dopuszczenia wspólnot do współposiadania kotłowni. Firma przegrała.
- W minionym tygodniu odbyła się rozprawa przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku, który podtrzymał decyzję sądu niższej instancji uchylającą pozew dewelopera - podkreśla Kortas Orlancka.
Trzebielino: Drogowy konflikt w martwym punkcie
W czerwcu ubiegłego roku deweloper sporządził także odrębny akt notarialny wydzielający kotłownię z części wspólnej.
- Najdziwniejsze jest to, że według naszej wiedzy została ona wyceniona na kilkanaście tysięcy złotych, a w marcu ubiegłego roku mogliśmy ją kupić za 90 tys. zł netto. Taką ofertę otrzymaliśmy. Wystąpiliśmy zatem o powołanie biegłego, który wycenił ją na ponad 100 tys. zł. Zatem sprawa uchylenia tego aktu notarialnego będzie odbywała się w sądzie okręgowym, gdyż wartość sporu przekracza 75 tys. zł - dodaje kobieta.
Po rozpoczęciu się tych procedur deweloper po raz kolejny zaczął odłączać ciepło lokatorom, którzy nie podpisali umów. Do incydentu doszło w marcu. Mieszkańcy wezwali policję, która była bezradna wobec działań firmy.
- Według przedstawionego przez dewelopera aktu notarialnego jest on właścicielem sieci i kotłowni. Dlatego może zdemontować liczniki - stwierdził policjant będący na miejscu.
W momencie odcinania dopływu ciepła spotkaliśmy właścicielkę firmy. Na pytania dotyczące przyczyny zastosowania tak drastycznego kroku wobec mieszkańców, usłyszeliśmy wykrzyczane jedno zdanie.
- Nie będę z panem rozmawiać, bo pisze pan nieprawdę, a pytania proszę kierować na piśmie - stwierdziła deweloperka.
Druga wojna sołecka w Świerzenku
Tak też uczyniliśmy, jednak do zamknięcia tego wydania tygodnika odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Mieszkańcy natomiast poszli dalej i skierowali sprawę do Prokuratury Okręgowej w Słupsku. Złożyli też zażalenie na działania policjantów i skargę do CECH-u na firmę, która przyjęła zlecenie odcięcie ciepła w poszczególnych lokalach.
- Mamy zamiar złożyć także pozew o naruszenie posiadania. Będziemy wnosić o odszkodowanie za poniesione straty - zapowiadają lokatorzy z ulicy Pochyłej.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?