Zieleń, której nie ścięto piłami łańcuchowymi, postanowiono przenieść do parku Jordanowskiego przy ulicy Mierosławskiego. Tam dokończyły swój żywot. Uschły dorodne tuje i inne krzewy.
- Nie wszystkie się przyjęły - potwierdza wiceburmistrz Adam Leik. - Podczas upałów staraliśmy się je nawadniać. Niestety, niektórych nie udało się uratować.
Burmistrz twierdzi, że się tego spodziewał.
- Po co więc było je przesadzać, skoro już z góry zakładano, że się nie przyjmą? - pyta mieszkaniec, który bronił zieleni na rynku.
Wiceburmistrz odpowiada. - Nigdy nie jest tak, że każda roślina na pewno przyjmie się w nowym miejscu. Istnieje pewne ryzyko. Mogliśmy posadzić je w każdej innej lokalizacji i wówczas także nie mielibyśmy pewności - tłumaczy Leik.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?