Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabetonują brzeg jeziora Mausz w gminie Parchowo – alarmują mieszkańcy. Nie ma dostępu do wody

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Zwyczajowe kąpielisko zlikwidowane, dojście do jeziora sprzedane… To spędza sen z powiek mieszkańców Frydrychowa i turystów wypoczywających nad jeziorem Mausz. - Za chwilę płotami ostawiony zostanie cały brzeg jeziora. Będziemy bez dostępu do wody – żalą się mieszkańcy gminy Parchowo.

Frydrychowo to jedna ze sztandarowych miejscowości wypoczynkowych w gminie Parchowo. Znajduje się nad jeziorem Mausz. Nic więc dziwnego, że działki przylegające do wody cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Prawo do ich wieczystego użytkowania sprzedaje spółka Dal-Sol. Oznacza to, że właścicielem jest Skarb Państwa. Dlatego też zawsze prawo pierwokupu ma gmina Parchowo. To tyle wstępu, bo od ubiegłego roku trwa batalia o wyznaczenie przejścia do wody.

- Mieliśmy zwyczajowe zejście do jeziora przy starym kąpielisku, tuż obok bazy nurkowej. Kiedy dowiedzieliśmy się, że Dal-Sol chce sprzedać działkę wraz z tym zejściem, wystosowaliśmy do wójta pismo z wnioskiem o wykupienie fragmentu działki lub ustanowienie służebności na cele społeczne. Podpisało się pod nim około 40 osób

– zaznacza jeden z autorów wniosku, mieszkaniec Frydrychowa i dodaje, że po dwóch miesiącach otrzymali odpowiedź od wójta Andrzeja Dołębskiego, że radni gminni nie wyrazili zgody na wykupienie części działki. - W moim odczuciu, po przeczytaniu protokołu posiedzenia radnych, wójt wprowadził wszystkich w błąd, bo mówił tylko o wykupieniu działki. Są przecież inne formy zabezpieczenia interesu mieszkańców, turystów i gminy, jak służebność przejścia – denerwuje się mężczyzna i przypomina, że w rozmowie z wójtem mieszkańcy i letnicy zadeklarowali nawet partycypacje w kosztach wykupienia dojścia do jeziora.

Nowe lepsze miejsce na kąpielisko? A co z dojściem do wody?

Tymczasem wójt Parchowa Andrzej Dołębski odpiera zarzuty, wyjaśniając że spółka Dal-Sol faktycznie sprzedała działkę przylegającą do zwyczajowej plaży i kąpieliska ale podobne miejsce wypoczynku stworzyła w innym miejscu.

- W każdym miejscu ma być dostęp do jeziora? - dopytuje wójt Parchowa i dodaje:

- Ze spółką Dal-Sol doszliśmy do porozumienia, że plażę i kąpielisko ze swobodnym dostępem dla mieszkańców i turystów stworzą przy swoim ośrodku. Dlatego też wspólnie z radnymi podjęliśmy decyzję, że wykupimy za 1 tys. zł część działki od drogi do nowego kąpieliska

– stara się wyjaśnić. Tyle tylko, że od starej plaży do nowej jest ponad 700 metrów. I na tym odcinku dojścia do wody nie ma wcale. - Na kilometrze linii brzegowej dojście do jeziora ma być co 100 metrów? - kwituje Dołębski i wyjaśnia, że też mieszka nad jeziorem ale bezpośredniego dostępu do niego nie ma.

- Dlaczego gmina ma ponosić koszty dla tych mieszkańców, a pozostałym nie będziemy tak załatwiać dostępu do jeziora? Zapewniam dostęp w miejscu, o którym mówię

– przekonuje wójt Parchowa. - Ta stara plaża miała jakieś dwa metry szerokości z chodnikiem. Nowa jest w lepszym miejscu – kwituje wójt.

Daleko, pod górkę, bez dostępu do linii brzegowej

Mieszkający na jeziorem i turyści byli i sprawdzili to nowe lepsze miejsce na plaże i kąpielisko z dojściem do jeziora, które formalnie nie należy jeszcze do gminy.

- To stare dojście mieliśmy od ponad 60 lat. Rozumiem, że czasy się zmieniają, ale żeby na długości ponad kilometra nigdzie nie było dojścia do jeziora? To jest dla mnie utrudnienie. Już nie będę mogła iść brzegiem jeziora na spacer. Dziwię się, że gmina nie dba o interesy starych mieszkańców i letników

– mówi mieszkanka Frydrychowa.

Mieszkańcy napisali więc skargę na wójta. Rozpatrywali ją radni. Jedno w niej zdanie wydaje się kuriozalne. „(…) Natomiast wnioskowany dostęp do jeziora przez działki 367/48 i 367/50 bez możliwości korzystania z kąpieliska byłby niewłaściwy i niepotrzebny mieszkańcom (...)”.

- Dochodzimy do sytuacji, kiedy to radni wiedzą lepiej czego mieszkańcy i letnicy potrzebują

– komentuje jeden z mieszkańców Frydrychowa.

Sprawą zainteresował się poseł Piotr Müller. W ramach interwencji poselskiej prosił wójta Parchowa o wyjaśnienie sytuacji i odpowiedź na pytanie czy podejmowane są działania przywracające mieszkańcom i letnikom możliwość korzystania z dotychczasowego dostępu do plaży, który ułatwiał szybszy i skuteczniejszy dostęp do brzegu jeziora służbom porządkowym i straży pożarnej. Wójt Dołębski z kolei wyjaśniał, że zgodnie z koncepcją, plaża i kąpielisko zostały przeniesione w inne lepsze miejsce – tuż przy ośrodku wypoczynkowym Dal-Sol. O swobodnym dojściu do wody nie ma w tym piśmie mowy.

Jak mówią mieszkańcy i letnicy, nie bez znaczenia w sprawie wydaje się fakt, że w Frydrychowie nad jeziorem Mausz w 2020 roku wójt kupił od Dal-Sol-u działkę o powierzchni 16 arów (1600 m kw.) za 220 tys. zł. Za metr kwadratowy zapłacił 137,5 zł.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto