- Musiałem przestrzec ludzi przed Pomorskim, bo on na tej tragedii chce zrobić karierę polityczną - tłumaczył swoje postępowanie Jerzy G.
Wojciech Pomorski jest zbulwersowany. W Polsce ludzie znają go jako emigranta, który od 7 lat prowadzi bój z urzędniczą machiną Jugendamtu. Tymczasem Jerzy G. postanowił przedstawić Pomorskiego w zupełnie innym świetle. Oszczercze informacje zamieszczał na swoich stronach internetowych i innych portalach.
Sąd uznał, że Jerzy G. zabrnął za daleko. Jego oskarżenia nie były poparte wiarygodnymi dowodami.
- Wcale nie kryję, że mam aspiracje polityczne - mówi Pomorski. - Już 3 lata temu startowałem w wyborach parlamentarnych na Opolszczyźnie. Jednak moja walka o córki nie jest drogą do sukcesu, ale przez politykę chciałbym pomagać innym ludziom w podobnej sytuacji. Lepiej skutecznie pomóc odzyskać dzieci, aniżeli robić wiele krzyku medialnego. Nie godzę się na szkalowanie w internecie. To zabrnęło za daleko, dlatego wytoczyłem proces Jerzemu G. - dodaje.
Przed Sądem Rejonowym w Bytowie odbyły się 3 rozprawy. Podczas ostatniej sędzia uznał Jerzego G. winnym znieważenia i pomówienia Wojciecha Pomorskiego, co naraziło go na utratę zaufania społecznego.
- Sąd uznaje winnym Jerzego G. i skazuje go na karę grzywny 3 tys. zł na poczet Polskiego Czerwonego Krzyża, a także zwrot kosztów postępowania - powiedział sędzia Wojciech Juszkiewicz. - Na pierwszej rozprawie przesłuchiwany był oskarżony. Przyznał, że używał tych słów, wskazując, że miał ku temu powody. Jednak przeprowadzone postępowanie wykazało, że oskarżony dopuścił się znieważenia i pomawiania, gdyż nie przedstawił dowodów. Niewątpliwie słowa używane na portalach mogą ubliżać osobie, a także pomawiać oskarżyciela, narażając na utratę zaufania, gdyż oskarżyciel prowadzi działalność społeczną - dodał sędzia.
Pomorski jest zadowolony z wyroku.
- Nie chodzi o wysokość kary, ale o sam fakt. Ktoś, kto nie ma żadnych dowodów na swoje plugawe słowa, musi ponieść tego konsekwencje - uważa Pomorski.
Wyrok jest nieprawomocny.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?