Chodzi o to, że gmina opracowała miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, według którego tuż nad brzegiem jeziora Mausz w Grabowie Parchowskim wyznaczone zostały działki budowlane.
- Wójt chyba nie wie co robi – wyjaśnia pan Karol, właściciel domku letniskowego nad jeziorem Mausz. - Całkiem niedawno dotarłem do nowego planu zagospodarowania przestrzennego, w którym wyraźnie widać, że przed moją posesją będą mogły stanąć dwie nieruchomości. Podobna sytuacja dotyczy też sąsiadów. To jakiś skandal, bo przecież na 60 metrach od brzegu jeziora nie może nic powstać. Z racji tego, że pracuję w branży budowlanej dobrze znam przepisy i doskonale wiem, że jeśli dojdzie do tego, że faktycznie jakiś obiekt w niedalekiej przyszłości miałby tu powstać, to będzie to jawne pogwałcenie obowiązujących przepisów prawa – dodaje. Zapowiadam, że zarówno ja, jak i moi sąsiedzi tak tego nie zostawimy. Nie boimy się wójta. Mamy dużo różnych dokumentów i innych dowodów, które mogą potwierdzić nieczyste intencje wójta Dołębskiego. Jeśli tylko wjedzie tu jakiś ciężki sprzęt, od razu zgłoszę całą sprawę do prokuratury – dodaje zbulwersowany właściciel nieruchomości nad Mauszem.
Przeczytaj również o tym, jak śmieci nad jeziorem Mausz odstraszają turystów
Co jeszcze nie podoba się mieszkańcom Trójmiasta w zachowaniu wójta oraz jak odnosi się do tych zarzutów Andrzej Dołębski przeczytasz w aktualnym wydaniu Dziennika Powiatu Bytowskiego.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
