Jak oceni pan dotychczasową pracę trenera Adriana Stawskiego?
Przyznam się, że z Adrianem jestem w stałym kontakcie i gratuluję mu wyników co spotkanie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wiosną, kiedy zdecydował się przejąć ekipę w trudnej sytuacji, również rozmawialiśmy i mówiłem, że jest bardzo odważnym człowiekiem. Z drugiej strony jest młodym trenerem i kiedy ma spróbować, jak nie teraz. Spróbował, udało się utrzymać. Obecnie kapitalny start, wygrane trzy mecze ligowe i pucharowe, w tym przede wszystkim z Lechią Gdańsk. To ma swoją wymowę. Nic tylko trzymać dalej zwycięską passę. Myślę, że to również nakręca zespół. Atmosfera na pewno jest znakomita. Cieszę się, że tak naprawdę, to Adrian zaczynał ze mną. Jak awansowaliśmy do drugiej ligi, to był moim asystentem i prowadził jeszcze rezerwy. O, właśnie macha do nas (śmiech – przyp.red.). Jest rewelacyjnie i bardzo się cieszę. Pozostał także Jacek Maszkowski, ekipa, która była wcześniej. Jak pokazuje życie, można też zrobić to swoimi. W tej chwili jestem zachwycony ich postawą. Nie ukrywam, kibicuję Bytovii.
Przeczytaj również o zwolnieniu Walkusza z Drutex-Bytovii
Siłą „Czarnych Wilków” za trenera Stawskiego są stałe fragmenty gry. Pomogła chyba w tym pana nauka.
Pamięta pan, że za mojej kadencji, malkontenci narzekali, że Bytovia to tylko stałe fragmenty gry. My dzięki nim awansowaliśmy do drugiej ligi. Dzisiejsza piłka pokazuje, że można zrobić wiele dzięki odpowiednio rozegranym stałym fragmentom gry. Można biegać po boisku, budować piękne akcje, ale na końcu liczy się to, co w sieci. Czy bramka padnie w ten czy inny sposób, nie ma żadnej różnicy. Fajnie, że Adrian też wykorzystuje stałe fragmenty. Myślę, że wróci to, co było kiedyś. A w II lidze w całej Polsce mówili, że trzeba uważać na nasze stałe fragmenty gry. Cieszę się bardzo i jeszcze raz życzę wam powodzenia.
Oglądaj także: Sportowy raport, środa 9 sierpnia (lektor)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?