Rafał Narloch, wójt Lipnicy, chce zdegradować jednego z podległych mu kierowników, bo ten nie ma wyższego wykształcenia. Problem w tym, że jest on też radnym powiatu bytowskiego, a w tym samym urzędzie na dobrym stanowisku pracują również ojciec wójta, Jan Narloch i były starosta bytowski, Michał Świontek-Brzeziński. Obaj nie mają dyplomu uczelni wyższej. Radni mają więc wątpliwości co do degradacji kolegi z Lipnicy. Mówi się nawet o mobbingu z polityczną zemstą w tle.
Witold Trzeciński pełni obowiązki kierownika referatu gospodarki komunalnej i inwestycji od połowy 2006 r. Gdy w gminie Lipnica pod koniec tego samego roku zmieniła się władza, wójt Narloch postanowił pozbawić go stanowiska kierownika, a teraz chce przesunąć na stanowisko inspektora. Z mniejszymi kompetencjami i tym samym zarobkami.
- Nie tańczę jak chcą, więc muszę się pożegnać z funkcją. Zresztą podchody trwają już od wielu miesięcy. Wójt na przykład odlicza mi z urlopu wypoczynkowego godziny przepracowane w radzie. To według mnie zwykły mobbing i sprawa bardzo polityczna - twierdzi radny Porozumienia Samorządowego, które teraz jest w koalicji rządzącej powiatem.
Wójt Rafał Narloch należy do Niezależnej Inicjatywy Wyborczej, która jest obecnie w powiatowej opozycji, ale po wyborach samorządowych rządzi w Lipnicy. I tak opozycyjny do starostwa wójt musiał przesłać do Rady Powiatu wniosek w sprawie zdegradowania Trzecińskiego. Po uzupełnieniu został on przedstawiony podczas ostatniej sesji.
"Panu Witoldowi Trzecińskiemu zmieniono 1 czerwca 2006 roku warunki pracy i płacy ze stanowiska inspektora ds. rolnictwa na stanowisko pełniącego obowiązki kierownika referatu gospodarki komunalnej inwestycji. Do dnia dzisiejszego nie zrobił nic, a nawet nie podjął żadnych kroków, aby podnieść swoje kwalifikacje" napisał wójt do radnych.
Trzeciński nie ma wyższego wykształcenia, a jedynie średnie techniczne. I to jest jedyny zarzut.
- W Urzędzie Gminy pracuje więcej takich osób jak ja i ich nikt nie chce degradować, czy zwalniać. Są to między innymi zastępca wójta, a zarazem sekretarz Michał Świontek-Brzeziński, którego wójt sam zatrudnił. Także Jan Narloch, ojciec wójta pełniący obowiązki kierownika referatu rolnictwa, nie ma odpowiedniego wykształcenia - wymienia Trzeciński.
Wójt wyjaśnia to bardzo prosto.
- Mój ojciec został kierownikiem jeszcze przed wejściem w życie ustawy, która nakazywała mieć wyższe wykształcenie, a pan Michał Świontek-Brzeziński ma tylko powierzone obowiązki sekretarza - tłumaczy. - Przypadek pana Trzecińskiego to nie uraza osobista, a jedynie porządkowanie pracy urzędu.
Rafał Narloch dodaje, że nie wyklucza, iż ze stanowiskami pożegnają się i inne osoby bez odpowiedniego wykształcenia. Czy będzie w tym gronie jego zastępca? Michał Świontek-Brzeziński w poprzedniej kadencji był starostą bytowskim. Wtedy to Rafał Narloch pracował w starostwie jako jego podwładny. Teraz Świontek-Brzeziński jest prawą ręką najmłodszego na Pomorzu wójta (28 lat).
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?