Marzeniem Pauliny jest wystartowanie w profesjonalnym wyścigu. Lewy11 na razie trenuje na różnych motocyklach. Sprawdza, który będzie dla niego najbardziej odpowiedni. Oboje łączy miłość do motocykli i jazdy w terenie. Przyznają, że do niedawna jeździli po lasach. Nielegalnie. Teraz mają swoje miejsce na ziemi.
To zasługa Stowarzyszenia Miłośników Enduro. Skrzyknęli się i z pomocą gminy praz sponsorów wykonali na dawnym wysypisku śmieci – zrekultywowanym – tor motocrossowy. Trasa ma cztery kilometry i jest bardzo zróżnicowana.
Dzięki istnieniu toru, adepci tego sportu mogą się pochwalić coraz lepszymi wynikami.
- W ubiegłym roku mieliśmy Mistrza Pomorza Juniorów, i trzecie miejsce w Super Enduro Master Polska
– mówi prezes stowarzyszenia Artur Piwowarski i cieszy się, że sąsiedzi toru zmienili podejście do takich motocykli. - Uważają nas już za trenujących zawodników – dodaje prezes i wspomina przyjazd motocyklistów z Torunia, Bydgoszczy czy Gdańska. – Kiedy zobaczyli, co można z takim motocyklem robić, niedowierzali – mówi Piwowarski.
Do Endurolandii najłatwiej dotrzeć drogą krajową nr 20, kierując się z Bytowa do Miastka i szukać drogowskazów. Są bardzo charakterystyczne, przez co widoczne.
- Trzeba się też skontaktować z nami, zapłacić wpisowe na dzień, weekend lub np. 400 zł na rok, przejść krótkie szkolenie, jak bezpiecznie korzystać z toru, zapoznać się z regulaminem i jeździć
– wyjaśnia prezes i przypomina, że tor jest czynny w środy, soboty i niedziele. - Nie chcemy codziennie, żeby szanować naszych sąsiadów i nie hałasować im non stop – zaznacza prezes stowarzyszenia.
Kontakt ze stowarzyszeniem: prezes Artur Piwowarski (727 564 275) lub wiceprezes Mariusz Kulas (661 155 814).
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?