Konferencja poświęcona budowie turbin wiatrowych na terenie gminy Kołczygłowy zorganizowana została w poniedziałek przez Stowarzyszenie "Wspólne dobro", które w misji swojej działalności zakłada dbanie o mieszkańców i otaczającą przyrodę. Organizacja została powołana do życia w momencie, gdy władze gminy zaczęły rozważać zrealizowanie takich inwestycji. Powodem oporu nie jest sam fakt budowy farm wiatrowych, ale zlokalizowanie urządzeń. Wiatraki mają stanąć w odległości około 500 i 700 metrów od najbliższych zabudowań. Członkowie Stowarzyszenia, jak również inni mieszkańcy, zgodnie twierdzą, że tego rodzaju rozwiązanie to zły pomysł.
- Nie mamy nic przeciwko budowie wiatraków, ale niech to się odbywa w jakiś cywilizowanych warunkach. Jesteśmy przekonani o tym, że kilkaset metrów od zabudowań to zbyt mała odległość. Chcemy aby były to przynajmniej 3 kilometry. Zależy nam tylko i wyłącznie na logicznych rozwiązaniach, które nikomu nie zaszkodzą - zapewnia pani Alina, uczestniczka spotkania.
Zdecydowanie przeciwny tego rodzaju inwestycjom jest inny uczestnik konferencji.
- Moim zdaniem nie powinno się budować czegoś takiego na naszych pięknych terenach. Nawet jeśli to powstanie, to co z tego, jak i tak nikt nie znajdzie zatrudnienia w takiej firmie? Kto wie, czy w ogóle gmina na tym skorzysta? Wcale się nie zdziwię jeśli straci - mówi pan Stanisław.
W spotkaniu zorganizowanym przez "Wspólne dobro" wzięło udział kilkudziesięciu mieszkańców Kołczygłów i ościennych miejscowości. Wśród nich znalazła się posłanka z okręgu gdyńsko-słupskiego Dorota Arciszewska-Mielewczyk, która zauważa, że wszelkiego rodzaju konflikty rodzą się w momencie gdy lokalne środowisko nie jest dostatecznie poinformowane o plusach i minusach inwestycji.
- Diabeł tkwi w szczegółach. Chodzi o takie prawo, które pozwoliłoby żyć wszystkim w zgodzie z sobą i naturą. My mamy czerpać z tego korzyści, ale podstawowym elementem burzliwych dyskusji jest brak wiedzy w tym zakresie. Nie dziwię się, że mieszkańcami targają państwem pewnego rodzaju emocje, bo wynika to z braku dialogu i porozumienia - mówi posłanka.
Największym zainteresowaniem zgromadzonych cieszyła się obecność posłanki Anny Zalewskiej, przewodniczącej parlamentarnego zespołu zajmującego się energią odnawialną. Z jej wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że dysponuje ogromną wiedzą z zakresu energii odnawialnej. W swoich przemówieniach podkreślała głównie negatywne aspekty budowy turbin wiatrowych w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań.
Wypowiedź posłanki Anny Zalewskiej, jak również inwestora i wójta Gminy Kołczygłowy, przeczytasz w piątek 12.10 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?