Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W gminie Borzytuchom ma powstać biogazownia

Karol Szymanowski
Inwestor przekonywał radnych, że biogazownia w gminie Borzytuchom będzie dobrą inwestycja
Inwestor przekonywał radnych, że biogazownia w gminie Borzytuchom będzie dobrą inwestycja Karol Szymanowski
Wójt Borzytuchomia Witold Cyba chce aby w jego gminie powstała biogazownia. Do budowy obiektu w Borzytuchomiu przekonywał 30.08. podczas sesji Rady Gminy Kazimierz Łopaciński, inwestor z firmy ,,Joka" Tomaszów Mazowiecki. Opowiadał na jakich warunkach i zasadach funkcjonują biogazownie. Chce ją sfinansować na własny koszt wydając 20 mln zł.

- Do tej pory ludzie mają złe opinie o biogazowniach. Zapewniam, że moja jest bezodorowa i nie uciążliwa. - przekonywał Łopaciński.

Radni gminy również byli zainteresowani tematem biogazowni. I choć wójt podkreślił, że spotkanie ma charakter informacyjny to nie ukrywa, że jest zdeterminowany by taka instalacja znalazła swoje miejsce na terenie gminy.Cyba mówił także o korzyściach wynikających z tego przedsięwzięcia.
- Dla naszych rolników posiadających tereny łąkowe, szczególnie te nie wykoszone to byłby duży impuls - zapewnia Cyba.

Instalacje biogazowe produkują metan m.in. z kukurydzy, gnojowicy czy innych odpadów poprodukcyjnych ubojni. Dzięki spalaniu gazu wytwarza się energię elektryczną i cieplną. Łopaciński podkreśla, że borzytuchomska biogazownia nie byłaby przemysłową, tylko rolniczą.
- Chcemy wykorzystywać wyłącznie to co produkujemy, czyli sieczkę z kukurydzy, gnojowicę i obornik. Te trzy surowce są absolutnie nie uciążliwe, one są bardzo naturalne i jednocześnie powinny nam dawać określone produkty, którymi jesteśmy zainteresowani w sensie handlowym. Mam tu na myśli energię elektryczną, którą łatwo jest sprzedać i ciepło, które powstaje - informował inwestor, który zaznaczył także, że mając możliwość prostego zaopatrzenia w surowce i możliwość łatwego zbytu produktu, to warto te inwestycję realizować.

Aby biogazownia powstała potrzebny jest teren o powierzchni od 3,5 do 4 hektarów. Powierzchnia ta może się zmniejszyć jeśli zostaną wykorzystane popegeerowskie silosy popadające w ruinę. Póki co nie poznamy ewentualnej lokalizacji obiektu na terenie gminy.
- Na razie musimy się zastanowić. Najpierw z pewnością wspólnie z radą pojedziemy obejrzeć jak funkcjonuje taka biogazownia. Być może wtedy obraz postrzegania takiego obiektu jako zagrożenie zmieni się - zapewnia wójt.

Wtedy pomysł wójta ma również zostać poddany społecznej akceptacji. Mowa o referendum, która miałoby zostać przeprowadzone wśród mieszkańców gminy. Koszt wybudowania biogazowni waha się w granicach 13 do 20 mln zł.

Warto podkreślić, że inwestor miałby ją sfinansować samodzielnie.

Więcej o tym przeczytasz w piątek 2.09. w Dzienniku Powiatu Bytowskiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto