Policja została powiadomiona w środę po południu przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Funkcjonariusze nie potrzebowali dużo czasu na zlokalizowanie dziecka, tym bardziej, że ojciec specjalnie się nie ukrywał. Był w swoim rodzinnym domu w Miastku.
- Szeroko zakrojone działania operacyjne doprowadziły do tego, że ustaliliśmy miejsce pobytu dziewczynki i ojca. To jedno z mieszkań na terenie Miastka. Policjanci udali się tam natychmiast. Dziecku nic się nie stało, co potwierdził wezwany lekarz. Było spokojne i zdrowe. Przekazano je z powrotem do rodziny zastępczej - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji.
Stróże prawa wyjaśniają dokładne okoliczności uprowadzenia. Jedno jest pewne, ojciec może odpowiedzieć z art. 211 kodeksu karnego. To przestępstwo uprowadzenia zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Rodzice dziecka mają ograniczone prawa rodzicielskie, a w toku jest sprawa o całkowite pozbawienie ich praw rodzicielskich.
Dlaczego dziewczynka trafiła do rodziny zastępczej? O kulisach tej sprawy przeczytasz w piątek 4 października w Dzienniku Bałtyckim.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?