Tylko dwóch radnych z Miastka zgodziło się na podwyżkę pensji burmistrza. Radny Zabrocki apelował do włodarza o pokorę

Przewodniczący rady Tomasz Borowski i jego zastępca Mieczysław Czarnecki – to dwóch radnych którzy poparli podwyżkę wynagrodzenia burmistrz Miastka Danuty Karaśkiewicz wymuszoną przez ustawę. Tutaj warto przypomnieć, że od sierpnia obowiązuje nowelizacja ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe i stosowne rozporządzenie ministra finansów.

Zgodnie z przyjętą przez dwóch radnych uchwałą, burmistrz zarabia dokładnie 16 104 zł brutto, w tym wynagrodzenie zasadnicze 8 344 zł, dodatek funkcyjny 2 760 zł, dodatek specjalny 3 331,2 zł oraz wysługa lat 1 668,88 zł. Trzeba tez przyznać, że kwoty są najniższe przewidziane w ustawie i rozporządzeniu ministra. Burmistrz Karaśkiewicz otrzyma tez wyrównanie pensji od sierpnia w wysokości około 25 tys. zł.

Jeszcze przed głosowaniem radny Tomasz Śmietana, który chwilę wcześniej złożył rezygnację z Klubu Radnych Wspólnota Samorządowa, popierającego do tej pory burmistrz Danutę Karaśkiewicz, wyszedł z propozycją do włodarza Miastka.

- Ze swojej strony bardzo gorąco panią zachęcam do tego, żeby posłuchać innych prezydentów, np. Koszalina, który powiedział, że w tych trudnych czasach nie ma miejsca na podwyżki i burmistrza Malborka, który nie zgodził się na podwyżkę, a to co dostał, przeznaczył na cele charytatywne. Myślę, że w dzisiejszych czasach ta podwyżka jest tak duża, że jakby pani na sali podjęła taka decyzję, o przeznaczeniu jej na cele charytatywne, to można by było fajnie wyjść z twarzą dla mieszkańców. To jest moja propozycja

– powiedział radny Tomasz Śmietana, a burmistrz Danuta Karaśkiewicz odpowiedziała: - Miałam nie zabierać głosu w swojej sprawie, bo nawet nie wypada. To nie jest podwyżka, a regulacja płac. To państwo decydujecie o tym, nie ja. Musicie to zrobić, bo nakazał to ustawodawca. Zrzeczenie się, powiem tak. Ja pracuję. Natomiast państwo radni możecie się zrzec. Może taki wniosek padnie. Możecie się tych diet zrzec na rzecz szpitala, do czego namawiam – skwitowała Karaśkiewicz.

Jej wypowiedź skomentował radny Dariusz Zabrocki, apelują o… więcej pokory.

- Ta wypowiedź świadczy o poziomie, jaki prezentuje burmistrz Miastka. Każdy chyba chciałby dostać taką regulację płacy. Chcę zaapelować, żeby pani przestała w taki sposób sprawować swój urząd, bo to nie przystoi. Nawet, gdybym dzisiaj mógł swobodnie zdecydować, nie podniósłby ręki nawet za złotówką podwyżki dla pani. Nikt nie kwestionuje, czy pani pracuje, czy nie. Trochę pokory w tym momencie by się przydało

– apelował radny Zabrocki.

Burmistrz Danuta Karaśkiewicz nie milczała. - Ja tylko informacyjnie. Chcę wszem i wobec powiedzieć opinii publicznej, że na stanowiska burmistrza nie kandydowałam dla pieniędzy. To że taka regulacja płac jest, to nie jest wina burmistrza. Nie rozumiem o czym jest ta dyskusja – powiedziała.

Ostatecznie z 14 radnych obecnych na sali (nieobecna była Helena Binczyk) tylko dwóch podniosło rękę za – Tomasz Borowski i Mieczysław Czarnecki. Dariusz Zabrocki był przeciwny, a nie jak napisaliśmy wcześniej, wstrzymał się. Radny nie mógł zalogować się do systemu glosowania, więc został przez przewodniczącego odpytany, jak głosuje. Pozostali wstrzymali się od głosu. Nawet ci radni, którzy są w klubie Wspólnota Samorządowa, popierający do tej pory włodarza Miastka.