Choć pod ręcznie napisanym listem wysłanym do naszej redakcji podpisali się uczniowie ZSP, to samorząd szkolny nie przyznaje się do jego autorstwa. Lokalni włodarze sądzą, że to dzieło przeciwników politycznych.
Przypomnijmy, że sygnatariusze listu skarżą się na ślimaczą się budowę sali gimnastycznej i wartą 6 mln zł budowę nowego biurowca starostwa. Sprawa ta wywołała ogromne poruszenie, a autorzy listu pozostają anonimowi. O sprawie pisaliśmy we wtorkowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego.
- Jesteśmy zbulwersowani, że wykorzystuje się nasz wizerunek do załatwiania swoich spraw. Wszystkie problemy, które dotyczą naszej szkoły są zgłaszane do samorządu uczniowskiego. Nigdy wcześniej nie słyszałam, by ktoś skarżył się na budowę sali - przekonuje Emilia Golba, przewodnicząca samorządu uczniowskiego.
Młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych zamierza wystosować pismo wyjaśniające do starosty bytowskiego, w którym odetną się od autorstwa listu skierowanego do naszej redakcji, gdzie zapowiedziano interwencję u premiera.
- Nie chcemy mieć nic wspólnego z polityką. To przykre, że wykorzystano nas do tego stopnia - mówi przewodnicząca Golba.
Zdziwiony jest także dyrektor placówki, który uważa, że jego podopieczni zostali oszkalowani. - Dziwi mnie bardzo, że uczniowie mieliby interesować się nową siedzibą starostwa, a tym bardziej kwotą za jaką zostanie zbudowana - mówi dyrektor Romuald Wiczk. - Nie wiem też czy wpadliby na pomysł napisania skargi do premiera - dodaje.
O tym jak dyrektor prowadził wewnątrzszkolne śledztwo i dlaczego władze powiatu podejrzewają polityczny kontekst listu - przeczytasz w czwartek 8 września w Dzienniku Bałtyckim.
Pełna treść listu w piątek 9.09 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?