Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Kamnicy uratowana? Przynajmniej do 30 czerwca 2022 r. Nauczyciele dostali wypłaty

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Krystyna Hingst może być spokojna o przyszłość swojej szkoły. Przynajmniej do 30 czerwca 2022 r.
Krystyna Hingst może być spokojna o przyszłość swojej szkoły. Przynajmniej do 30 czerwca 2022 r. Maria Sowisło/archiwum
Wielka radość nauczycieli, rodziców i uczniów Szkoły Podstawowej w Kamnicy. Była burmistrz Danuta Karaśkiewicz wstrzymała egzekucję długu. Nauczyciele mają już wypłaty na kontach. Teraz wszyscy czekają na decyzję prokuratora, który sprawdza czy nie doszło do przestępstwa o które podejrzewany może być pracownik urzędu.

Sprawa Publicznej Szkoły Podstawowej w Kamnicy dotyczy dotacji oświatowej wypłaconej w 2018 roku. Zdaniem urzędników, nie została przez prowadzącą placówkę Krystynę Hingst wydana zgodnie z przeznaczeniem. Kobieta odwołała się od decyzji nakazującej zwrot 550 tys. zł, ale zdaniem Samorządowego Kolegium Odwoławczego zrobiła to o jeden dzień za późno. Tyle tylko, że Hingst ma niemal pewność, że ktoś samodzielnie wpisał datę doręczenia jej decyzji, inną niż było w rzeczywistości. Dlatego też na wniosek ówczesnej burmistrz Danuty Karaśkiewicz (została odwołana w referendum 3 kwietnia 2022 r.), Urząd Skarbowy zajął wszystkie konta bankowe, których właścicielem lub współwłaścicielem była Krystyna Hingst. Szkoła i życie prywatne kobiety zostały sparaliżowane.

To tyle przypomnienia, bo pod koniec marca, urzędująca wówczas na stanowisku burmistrza Miastka Danuta Karaśkiewicz wysłała do Urzędu Skarbowego w Bytowie wniosek o zawieszenie egzekucji długu do 30 czerwca 2022 r. Nie można oprzeć się wrażeniu, że stało się tak pod wpływem nacisków radnych miejskich, którzy kilkukrotnie poświęcali temu tematowi czas podczas obrad Rady Miejskiej Miastka.

- W ubiegłym tygodniu siedziałam całą noc i robiłam przelewy nauczycielom, a także opłacałam zaległości. Szkoła pracuje normalnie – mówi Krystyna Hingst, która liczy na to, że do 30 czerwca prokuratura ustali kto, dlaczego i w jakim celu zmienił jej zdaniem, datę na tzw. zwrotce decyzji o nakazie zwrotu 550 tys. zł.

- Cały czas twierdzę, że pismo odebrałam 30 września 2021 r., a nie jak jest wpisane 29 września. Jeśli prokuratorskie śledztwo potwierdzi moje słowa, będę mieć otwartą drogą odwołania się od decyzji nakazującej zwrot dotacji

– kwituje Hingst.

I faktycznie Prokuratura Rejonowa w Miastku wszczęła w tej sprawie śledztwo.

- Na pierwszy rzut oka, data i podpis na zwrotce różnią się nie tylko charakterem pisma, ale także kolorem długopisu. Otrzymaliśmy już z urzędu oryginały dokumentów tego postępowania administracyjnego. Prowadzimy czynności, w tym przesłuchania osób doręczających urzędowe pisma

– wyjaśnia prokurator rejonowy w Miastku Michał Krzemianowski i dodaje, że nie jest wykluczone powołanie biegłego grafologa. - Wszystko będzie zależeć od naszych ustaleń – dodaje Krzemianowski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto