Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Synoptycy nie ostrzegali przed nawałnicą bo się bali? Zdaniem biegłego, nie mieli doświadczenia i narzędzi

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. z arch.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku umorzyła postępowanie w sprawie trzech meteorologów, którym zarzucała wcześniej nieumyślne niedopełnienie obowiązków po tragedii w Suszku. Stało się tak, pomimo druzgoczącej dla Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej opinii biegłego powołanego do sprawy. Tym z kolei są oburzeni niektórzy poszkodowani.

Przypomnijmy, że do tragicznych w skutkach zdarzeń doszło 11 sierpnia 2017 r. W obozie w Suszku brało udział 130 harcerzy z Łodzi. Po nawałnicy zginęły dwie harcerki 13-letnia Asia i 14-letnia Olga, które zostały przygniecione przez drzewo, a 38 osób trafiło do szpitali. (WIĘCEJ TUTAJ)

Podczas postępowania, śledczy uznali, że troje synoptyków z Warszawy i Krakowa, w dniu tragedii nie zarządzili najwyższego – trzeciego - stopnia zagrożenia huraganowym wiatrem. To z kolei mogłoby mieć wpływ na zmniejszenie szkód, jakie wyrządziła nawałnica. - Prokuratura umorzyła postępowanie ze względu na to, że meteorolodzy nie posiadali odpowiedniego w tym zakresie doświadczenia oraz nie dysponowali odpowiednimi narzędziami badawczymi, jakimi dysponują synoptycy z innych krajów, w których do tego rodzaju zjawisk pogodowych dochodzi częściej – mówi Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Zgodnie ze stanem ich wiedzy i doświadczenia zawodowego, byli przekonani, że podejmują słuszną decyzję, nie podnosząc stopnia zagrożenia z drugiego na trzeci. Prokurator uznał, że nie mogli przewidzieć skutków nawałnicy – mówi Wnuk.

Biegły: Można było przewidzieć skutki

Postępowanie zostało umorzone pomimo druzgoczącej dla IMGW opinii biegłego. Uznał on bowiem, że dyżurny synoptyk prawidłowo określił czas wystąpienia bardzo silnych porywów wiatru, jednak źle określił kierunek przemieszczania nawałnicy. Mało tego, z opinii biegłego wynika, że można było przewidzieć skalę zjawiska pogodowego ale ta skala przekraczała doświadczenie lokalnego synoptyka, który nie otrzymał należytego wsparcia od tych bardziej doświadczonych. W opinii czytamy również, że: „(…)

po wnikliwej analizie synoptycznej obejmującej także dane z radiosondowania atmosfery, można było szacować przemieszczanie się chmur na froncie z prędkością ponad 70 km/h praz prąd opadający (szkwał) o prędkości ok. 100 km/h, co łącznie dawało uderzenie szkwału przy nawałnicy o chwilowych prędkościach rzędu 160-180 km/h.

(…) Zdaniem biegłego, przypadająca w tym czasie zmiana na dyżurach i obciążenia licznymi telefonami po wydaniu ostrzeżenia II stopnia, spowodowały zaniechaniem wystawienia właściwego III stopnia ostrzeżenia meteorologicznego (…). (…) Powyższe zaniechanie wynikało z organizacji pracy synoptycznej w trakcie dyżuru, a przede wszystkim sformalizowanego trybu wydawania ostrzeżeń, który przełożył się na obawę synoptyków przed podjęciem decyzji wystawieniu najwyższego stopnia ostrzeżenia (...)”.

Pracowali bez wsparcia

Jak wynika z prokuratorskiego umorzenia postępowania, wpływ na to też miały brak sondaży atmosfery w rejonie centralnej Polski, brak dyżuru synoptyka prognozującego burze w nocy, obsada stanowisk dyżurnych synoptyków osobami o niewielkim doświadczeniu, brak wzmocnienia dyżuru po wystawieniu ostrzeżenia II stopnia oraz niedostateczna obserwacja radarowa w chwili aktywnego frontu burzowego. „(…) W opinii oraz w trakcie przesłuchania biegły wskazał, że powinny istnieć procedury dotyczące wzmocnienia zmian dyżurnych biura w sytuacjach wyższych stanów ostrzeżeń. Trudno jest bowiem jednej osobie w sytuacji skomplikowanych warunków pogodowych prowadzić wnikliwą analizę i prognozowanie, i jednocześnie informować o zmieniających się warunkach licznych zainteresowanych (...)” - czytamy w uzasadnieniu umorzenia postępowania w sprawie trojga synoptyków.

Służby były nieudolne

Część poszkodowanych nie wyklucza złożenia zażalenia na prokuratorską decyzję. Niektórzy uważają, że opinia biegłego w tej sprawie obnażyła nieudolność służb odpowiedzialnych za ostrzeganie. - Przerażające jest to, że osoby na stanowiskach synoptyków nie były w stanie przewidzieć, a tak zwani Łowcy Burz, którzy są pasjonatami, przewidzieli i alarmowali na podstawie ogólnodostępnych danych.

Skoro taki zwykły Kowalski potrafi, a nasze służby nie, to wynika że instytucja państwowa zawiodła

– mówi Iwona Piątek z Łodzi, jedna z poszkodowanych. - Skoro synoptycy nie byli w stanie przewidzieć, to jak Ci biedni harcerze siedząc w środku nocy w namiocie, mogli ustalić czy to będzie burza, czy huragan. Jestem nam potwornie żal z powodu dwóch dziewczynek. Każdego dnia dziękujemy Bogu i mieszkańcom Lotynia, że poszli po nasze dzieci. Wzywając pomoc, podali koordynaty GPS, a strażacy szukali naszych dzieci po drugiej stronie jeziora. System nie zadziałał.

Ta sytuacja obnażyła stan faktyczny służb w tamtym czasie. Wydaje mi się że opinia synoptyka będzie korzystna dla naszych chłopaków

– mówi Piątek, wspominając oskarżenie komendanta obozu harcerskiego i jego zastępcę o narażenie życia i zdrowia uczestników leśnego obozu. (WIĘCEJ TUTAJ)

Po nawałnicy na ławie oskarżonych zasiądzie także urzędnik ze starostwa w Chojnicach, który zdaniem śledczych nie dopełnił obowiązków i zbyt późno poinformował służby o zagrożeniu atmosferycznym. - Do rozpoznania tej sprawy, z uwagi na fakt, że większość świadków zamieszkuje na terenie Łodzi, został z wyłączeniem zasady właściwości miejscowej wskazany Łódź-Śródmieście w Łodzi – informuje Paweł Wnuk.

Będą wnioski

W związku z druzgoczącą dla IMGW opinią biegłego, prokuratura rozważa wystąpienie do instytutu. – Po uprawomocnieniu się decyzji o umorzeniu postępowania w sprawie synoptyków, prokurator wystąpi z taką sygnalizacją o uchybieniach w działaniu i dodatkowo z wnioskiem o przedstawienie podejmowanych działań w celu zapobieżeniu takim uchybieniom w przyszłości – dodaje Wnuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto