Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sylwester w ubogim wydaniu. W lokalach jest wiele wolnych miejsc, a zabawy pod chmurką nie będzie

Leszek Literski
Adam Kiedrowicz
Skromnie, wręcz biednie, zapowiada się tegoroczna zabawa sylwestrowa. W miastach nie będzie hucznych imprez pod chmurką, a w lokalach może być pusto.

Restauracje, hotele, zajazdy i gospodarstwa agrotu-rystyczne narzekają na brak chętnych, którzy zechcieliby wyłożyć kilkaset złotych od osoby za udział w balu. Nie pomaga nawet to, że lokale obniżają ceny.

Kompletu gości nie będzie w gospodzie Przepiórcza Farma w Trzcinnie (gm. Miastko). - Nie spodziewaliśmy się kompletu gości - zapewnia właścicielka Zofia Piątkowska. - Mamy zarezerwowane 60 miejsc, to połowa, jaką możemy przyjąć. Jednak nawet gdybyśmy mieli 10 rezerwacji, to impreza by się odbyła.

Za noc zabawy w Trzcinnie należało zapłacić 160 zł od osoby. - Mamy bardzo bogate menu. Będzie pieczony dzik, bażant, łosoś i przepiórcze jaja. Nie będzie za to orkiestry. Goście będą się bawili przy DJ-u. Ceny, które proponują kapele, są tak wysokie, że cena biletu musiałaby wzrosnąć o 50 zł - wyjaśnia Piątkowska.

Kryzys odczuwają też właściciele restauracji Zamek w Bytowie. Mimo że w połowie grudnia obniżono znacznie cenę z 400 zł na 290 zł, to i tak chętnych brakuje.

- Nie ma takiego zainteresowania jak przed rokiem. Możemy przyjąć 70 osób, a mamy jeszcze 20 wolnych miejsc - mówi Alicja Gerbatowska, właścicielka lokalu. - Nie ma co jednak rozpaczać. Może w karnawale zainteresowanie będzie większe? - zastanawia się.

Sylwestra świętujemy oddzielnie

W hotelu Bismarck w podbytowskim Dąbiu bilety na sylwestra rozchodzą się bardzo dobrze. Może dlatego, że cena jest wyjątkowo niska.

- W restauracji mamy imprezę zamkniętą, ale będzie również dyskoteka, na którą każdy będzie mógł wejść - mówi Piotr Kazor, właściciel lokalu. - W święta mieliśmy komplet gości. Jeżeli chodzi o miejsca siedzące w lożach, to wszystkie są już zarezerwowane. Sala nie będzie świecić pustkami.

Wstęp na dyskotekę kosztuje 20 zł. To mało, więc duże grono chętnych nie dziwi. Jeszcze tańszy byłby sylwester przed bytowskim zamkiem albo przed miasteckim ratuszem. Tak jednak było przed laty, zanim miasta z organizowania imprez dla mieszkańców zrezygnowały.

- Jest kryzys, więc musimy ograniczyć środki na takie imprezy - mówi Adam Leik, wiceburmistrz Bytowa.

Sylwestra pod zamkiem nie ma od trzech lat. Nie tylko z powodu oszczędności, ale i ze względów bezpieczeństwa. Mieszkańcy przynosili własne fajerwerki. Zdarzało się, że te trafiały w tłum.

W Miastku już od 5 lat imprezy noworoczne nie są organizowane. W tym roku nie będzie inaczej.

O sylwestrowych imprezach na Pomorzu czytaj 30.12 w głównym wydaniu „Dziennika Bałtyckiego”.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto