Strażacy z powiatu bytowskiego coraz częściej wyjeżdżają do pożarów traw i nieużytków. W całym kraju od początku roku do 10 marca strażacy wyjeżdżali już do ponad 14 tysięcy razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano na terenie woj. dolnośląskiego (3574), śląskiego (2464) i mazowieckiego (1220). W powiecie bytowskim do pożarów traw strażacy wzywani byli blisko 20 razy.
- Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko - mówi Stefan Pituch z bytowskiej komendy PSP. - W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. Osoby, które wbrew logice decydują się na wypalanie traw, przekonane są, że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby, w porę zareagują. Niestety, mylą się i czasami kończy się to tragedią. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.
Podczas pożaru powstaje także duże zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia. Istnieje wówczas możliwość zaczadzenia. Dym palących traw ogranicza też widoczność na drogach, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych. Pożary traw powodują również spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?