Włodarz powiatu przyznaje, że gdyby nie to, że członek rodziny stracił węch i smak, a on sam postanowił się wówczas przebadać, nigdy by nie wiedział, że ma koronawirusa.
- Choroba przebiega bezobjawowo. Nie mam temperatury. Dzisiaj nie mam tylko węchu. Smak mam
– zaznacza starosta bytowski Leszek Waszkiewicz.
Pozytywny wynik otrzymał w sobotę 31 października 2020 r. Na swoim profilu w portalu społecznościowym napisał: - Jeśli przestajesz czuć woń parzonej kawy i zapach pieczonego ciasta, to w obecnych czasach oznacza, że na pewno nie zjesz go z bliskimi podczas rodzinnego wspominania zmarłych. Tak się stało w moim przypadku i przez najbliższe dni w domowym zaciszu będę nadrabiał zaległości, których trochę się nazbierało. Absencja zbiega się z wprowadzaną przez rząd, od wtorku, zdalną pracą dla wielu instytucji. Kontakt mieszkańców z urzędami będzie więc utrudniony. Zapewniam jednak, że tak zorganizujemy pracę Starostwa Powiatowego, abyście Państwo jak najmniej odczuli te epidemiczne ograniczenia – czytamy.
W rozmowie z nami starosta przyznał, że nie wie od kogo mógł się zarazić, tym bardziej że od początku pandemii zachowuje się odpowiedzialnie.
- Trzymam dystans, noszę maseczkę, a mimo to i tak zachorowałem
– mówi starosta i dodaje, że o odbyciu kwarantanny musi skontaktować się z lekarzem i to właśnie medyk zdecyduje, czy należy przedłużyć czas izolacji..
To kolejny włodarz w powiecie bytowskim, który zachorował. Wiceburmistrz Bytowa Mateusz Oszmaniec już wyzdrowiał, jednak nie może być dawcą osocza ze względu na wcześniej przebyte choroby.
Obecnie w powiecie bytowskim jest 551 potwierdzonych przypadków koronawirusa. Od początku pandemii zmarło 18 osób.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?