Spowiedź radnego Adamczyka. Mówi, że dotknął go ostracyzm

Czy dla pana porażka w wyborach oznacza także koniec partii Polska Jest Najważniejsza w powiecie bytowskim?
Przez ostatnie pięć tygodni przed wyborami, ze względu na sprawy osobiste, nie robiłem kampanii. W eter poszedł zmanipulowany, dotkliwy przekaz na temat moich osobistych spraw. Dla części osób z konserwatywnego i głodnego plotek społeczeństwa rozwodzące się pary są chodliwym tematem. Dodatkowym “smaczkiem” jest to, że jesteśmy osobami publicznymi. Mamy jednak prawo do prywatności i własnego życia, którego nikt za nas nie przeżyje. Osoby żyjące czyimś życiem uważam za małe. Brak tolerancji i skłonność plotkarzy do krzywdzących ocen spowodowały, że zostałem skazany na pewnego rodzaju ostracyzm, a przecież nadal udzielam się i biorę aktywny udział w życiu społecznym. Wiedząc, że trudno mi będzie przebić się, zaprzestałem prowadzenia kampanii. W polityce nie ma nic za darmo, więc zamiast możliwych 1500 głosów uzyskałem z tego bardzo niewiele.

Co dalej z PJN? Oraz o planach Adamczyka, jego niechęci do ojca Rydzyka i kilku innych sprawach - przeczytasz w piątek 18.11 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.

Co z PJN-em?