- To mój największy sukces życiowy w sportach pożarniczych - przyznaje Cyrson. - Jeszcze nigdy nie udało mi się wygrać wszystkich konkurencji na jednych zawodach. Trzykrotnie wygrywałem pożarniczy tor przeszkód na dystansie 100 metrów i dwubój, ale po raz pierwszy w życiu również tzw. hakówkę.
Konkurencje pożarnicze nie są łatwe. Na 100 metrach odległości zawodnicy mają do pokonania mur oraz równoważnię, z której zbiegając, łapią wąż strażacki i biegną z nim do rozdzielacza. Po podłączeniu go biegną do mety, montując na końcu głowicę. Najlepsi uzyskują czas ok. 16 sekund. Wejście na 3-metrową ścianę po drabinie z dobiegnięciem do niej trwa ok. 14 sekund.
Kolejną konkurencją jest sztafeta. Pierwszy z zawodników startuje z drabiną i przy jej pomocy wspina się na przeszkodę, którą przebiega górą. Kolejny, przejmując głowicę jako pałeczkę, biegnie po łuku, przeskakując mur. Trzeci przejmuje głowicę i dwa węże strażackie, przebiega przez równoważnię, a za nią scala węże i podłącza je do rozdzielacza.
Ostatni biegnie z gaśnicą do palącego się zbiornika, który musi ugasić, i biegnie co sił do mety. Tę konkurencję najlepsi zaliczają w ciągu 1 minuty
- Jest przy tym zacięta rywalizacja, co pokazuje wynik całego zespołu. W klasyfikacji generalnej dwuboju przegraliśmy pierwsze miejsce o zaledwie 0,17 sekundy, a z trzecią drużyną wygraliśmy z przewagą 0,1 sekundy - wyjaśnia Cyrson.
Strażak pochodzący z Bytowa prowadzi także w Pucharze Polski w kategorii drabiny hakowej. Jest na dobrej drodze do kolejnego zwycięstwa.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?