Siatkówka: Morena Miastko wypadła z ligi

Rozegrany w hali sportowej Ośrodku Sportu i Rekreacji mecz nie zapowiadał się źle. Zawodniczki wyszły na boisko dobrze przygotowane psychicznie. Były skoncentrowane jak nigdy dotąd. Spotkanie było bardzo ważne, bo stawką była walka o trzecie miejsce, po przegranym półfinale z Rumią.

– Niestety moje podopieczne nie grają ostatnio najlepiej, ale mimo wszystko trenują. Starały się jak mogły, by sprostać przeciwniczkom – mówi trener Waldemar Żurawik.

W pierwszym secie to Morena rządziła na boisku, choć końcówka była stresująca. – Był blok atak, obrona. Było widać chęć gry. To jeden z lepszych setów w mojej trenerskiej karierze – komentuje Żurawik.

Morena wygrała 30:28. Później było już tylko gorzej. Zawodniczki przestały grać.

– Nie potrafię tego wytłumaczyć. Może był to mój błąd z powodu nadmiaru treningów i wyjazdów? Może są przemęczone? – zastanawia się trener. – Ciężko to wyjaśnić. Moje zawodniczki dzielą naukę i sport. Bardzo się starają. Czasami przychodzą jednak momenty słabości.

Kolejne trzy sety należały do zawodniczek UKS Starogard Gdański. Morena przegrała ostatecznie 1:3 (13:25 w drugim secie, 16:25 w trzecim i 15: 25 w czwartym). Żurawik ocenia, że porażka jest podwójnie dotkliwa, bo przeciwniczki nie są słabe, ale do pokonania. Dlatego tym razem nie wyróżnia żadnej swojej zawodniczki.

– Może będę brutalny, ale uważam, że żadna nie zasługuje na pochwałę. W porównaniu do całej drużyny najlepiej zagrała tylko Kinga Kiel, ale i tak nie jest to jej poziom. Wszystkie grały dużo poniżej swoich możliwości – komentuje Żurawik.

Morena zakończyła udział w Pomorskiej Lidze Kadetek. Na 24 drużyny została sklasyfikowana na 4 miejscu.

– Najgorszym dla sportowca. Możemy porównać się nawet z wynikiem naszych piłkarzy ręcznych. Też w eliminacjach szliśmy ładnie do przodu, a na końcu coś zawiodło – kończy trener Moreny.