Rewolucja w szkołach w Miastku. Od 1 września 2021 „Jedynka” ma być zlikwidowana

Szkoła Podstawowa nr 1 w Miastku w tym roku obchodzi swoje 75 urodziny. Jest najstarszą placówką, taką z tradycjami, w mieście. Tych „naj” można mnożyć w nieskończoność. Jest największą placówką, z największą liczbą dzieci, z największą liczbą klas i co ciekawe, z najmniejszą liczbą pracowników obsługi. Oznacza to, że jest też najtańszą w mieście.

- Rzeczywiście od jakiegoś czasu słyszałem pogłoski o likwidacji szkoły, ale proszę mi wierzyć, że nawet teraz myślę, że to nie jest realne – mówi dyrektor miasteckiej „Jedynki” **Jerzy Wójtowicz** i przyznaje, że informacja o likwidacji szkoły została przekazana podczas wczorajszej (8 października 2020 r.) narady z burmistrzami, naczelnikami i dyrektorami miejskich placówek oświatowych.

- Został nam przedstawiony plan reorganizacji oświaty w Miastku na lata 2020-2023. Znajduje się w nim zapis, że likwiduje się szkołę nr 1 i podjęte zostaną działania mające doprowadzić do zamknięcia szkoły. De facto 1 września 2021 roku ma jej nie być

– mówi Wójtowicz.

Co ciekawe, jak się dowiedzieliśmy, urzędnicy i władze miasta maja już nawet pomysł, jak zagospodarować wiekowy budynek. Siedzibę w nim miałyby mieć Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, organizacje pozarządowe, fundacja Sprawni Inaczej, Związek Harcerstwa Polskiego oraz… noclegownia dla bezdomnych.

[promowane]19802807[/promowane]

Informacje potwierdza burmistrz Miastka Danuta Karaśkiewicz. Jak twierdzi, likwidacja SP1 to plan, nad którym odbędzie się dyskusja. W samym mieście funkcjonują przecież jeszcze dwie szkoły podstawowe – nr 2 i 3.

- Każda reorganizacja budzi sprzeciw i wątpliwości. Chcemy rozmawiać. Nie jestem dyktatorem, który uważa, że to najlepsze rozwiązanie

– zaznacza burmistrz Miastka Danuta Karaśkiewicz i przyznaje, że we wszystkich trzech szkołach miejskich jest zbyt mało dzieci i to jest główny powód przygotowywania reorganizacji oświaty. - Szkoła Podstawowa nr 1 ma tradycje jako budynek, ale szkoła to nie budynek a nauczyciele, pracownicy i uczniowie. Chcemy dać uczniom dobre warunki na edukacje na na poziomie XXI wieku. Takie warunki stwarza „Trójka”. To nowoczesny obiekt z dużą salą gimnastyczną – wyjaśnia burmistrz Miastka.

Dodaje również, że zgodnie z planem, uczniowie „Jedynki” mieliby rozpocząć naukę właśnie w „Trójce” i „Dwójce”. Ta ostatnia placówka nie była w ogóle brana pod uwagę, jako ta do likwidacji. - Tu zdecydowało położenie. Gdybyśmy zlikwidowali „Dwójkę”, mielibyśmy dwie szkoły - „Jedynkę” i „Trójkę” - w swoim bliskim sąsiedztwie. A tak, mielibyśmy placówki po dwóch stronach miasta – stara się wyjaśnić Karaśkiewicz. Zarzeka się jednak, że plan reorganizacji będzie teraz poddawany pod dyskusję związków zawodowych i rodziców uczniów.

- Decyzja jeszcze nie zapadła. Będziemy wszystkich przekonywać do naszego rozwiązania. Na pewno nikt nie straci pracy w okresie przejściowym. Przez te trzy lata, aż 22 nauczycieli nabędzie prawa emerytalne, więc liczymy na to, że nastąpią naturalne odejścia z pracy, co z kolei może sprawić, że nauczycieli będzie zbyt mało

– mówi burmistrz Miastka.
I rzeczywiście, zgodnie z naszymi informacjami, budynek po miasteckiej „Jedynce” miałby nadal pełnić funkcję społeczną. - Budynek, gdzie mieści się obecnie Miejsko-Gminny Ośrodek pomocy Społecznej był budowany w latach 80. jako żłobek. Myślimy o tym, by stworzyć w tym miejscu przedszkole dla 125 dzieci ze żłobkiem. Chcemy młodym rodzicom wyjść naprzeciw, żeby mogli się spełniać się zawodowo, bo w Miastku nie mamy żłobka, a jest taka potrzeba – mówi burmistrz Miastka i przyznaje, że pierwsze szacunki o oszczędnościach po likwidacji SP1, mogłyby wynieść nawet 1,8 mln zł. - Nie uważam, żeby to było najlepsze rozwiązanie, ale rozmawiajmy żeby osiągnąć kompromis - dodaje Karaśkiewicz.