Remis Drutex-Bytovii jak przegrana. Wszystkiemu winni są kibice?

W minioną sobotę stadion przy ul. Mickiewicza w Bytowie był miejscem, w którym można było zobaczyć jak nie powinni zachowywać się kibice. Wyzwiska i wulgaryzmy kierowane pod adresem trenera i samych zawodników dają do myślenia. Waldemar Walkusz odniósł się do tej sytuacji na pomeczowej konferencji.

- Oczywiście na trybunie prostej słychać doping i to jest momentami motywujące, ale zawsze za przeproszeniem znajdzie się kilku ,,baranów” i wyzywa zawodników i trenera, którzy mają 63 punkty i zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Walczymy o coś, co jeszcze kilka lat wydawać by się mogło niemożliwe. Wtedy nikt by nie pomyślał, że mecz derbowy Chojniczanka – Drutex-Bytovia będzie spotkaniem o wejście do I ligi i stanie się największym sportowym wydarzeniem wiosną na Pomorzu. Ci ludzie jednak tego nie doceniają, bo ciągle im się coś nie podoba. Zawodnik może paść na zawał serca z wycieńczanie, a ci powiedzą, że jest słaby i się nie nadaje. Słysząc na koniec spotkania słowa:,,do okręgówki z wami!” robi się przykro i ręce opadają. Zamiast w decydującym i historycznym dla klubu momencie wspomóc drużynę, przyjść na trening i powiedzieć zwykłe:,,Jesteśmy z wami panowie!” to jedni obrazili się na Zarząd i jak małpy oglądają spotkania zza płotu, a drudzy nie mają kompletnie pojęcia o tym, że ostatnia zmiana to musi być młodzieżowiec za młodzieżowca i krytykują moją decyzję dotyczącą tej zmiany.

Obejrzyj także zdjęcia z meczu Drutex - Bytovia-Chrobry Głogów

Szkoleniowiec po meczu podszedł także do kibiców stojących za płotem. Miał pretensje do kibiców, że nie dopingowali zespołu czarno-biało-czerwonych.

Co dokładnie mówił trener Walkusz do kibiców oraz jaki jest stosunek zarządu klubu do zaistniałej sytuacji przeczytasz 31.05 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.