Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyzamkowe lipy poszły pod topór

Karol Szymanowski
Lipy przy zamku wycięto, bo stanowiły zagrożenie
Lipy przy zamku wycięto, bo stanowiły zagrożenie Karol Szymanowski
Miasto straciło piękną aleję lipową. Kilkanaście drzew rosnących wzdłuż ul. 1-go Maja ścięto ze względów bezpieczeństwa. Przechodnie z niepokojem obserwowali jak padają piękne lipy.

- Nie wiem komu one przeszkadzały. Serce boli z żalu jak się na to patrzy - mówi pan Marek z Bytowa.

Inny punkt widzenia mają kierowcy przemieszczający się ulicą 1-go Maja. Ich zdaniem suche konary i gałęzie drzew stanowiły zagrożenie.

- Stojąc w długim korku przed sygnalizacją świetlną trzeba było mieć nadzieję, żeby nic nie spadło na dach samochodu - twierdzi z kolei pan Leszek. - Nie dość, że drzewa znajdowały się na skrajni jezdni, to na dodatek sprawiały wrażenie, jakby w każdej chwili miały runąć.

Decyzja o wycięciu lip została podjęta na wniosek Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Kilka miesięcy temu po dokonaniu oględzin okazało się, że drzewa umierają. Ze względów bezpieczeństwa usunięcie kilkunastu było prawidłową decyzją - mówi Roman Jankowski, kierownik bytowskiego oddziału Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Wycięte drzewa należące do kompleksu zamkowego zostaną wkrótce zastąpione dębami.

- W tej chwili trwa czyszczenie pozostałości po starych drzewach. W ich miejsce chcemy posadzić trzymetrowe dęby, by były odzwierciedleniem istniejącego krajobrazu - mówi Adam Leik, wiceburmistrz Bytowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto