MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Henryk G. skazany po raz drugi

Mateusz Węsierski
Archiwum
Henryk G., prezes jednej z bytowskim firm, już drugi raz w tym roku został skazany. Tym razem za posiadanie nielegalnego oprogramowania.

Sprawa ta została wyodrębniona z poprzedniego śledztwa dotyczącego rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt. Wówczas G. złożył wniosek o samoukaranie. W lutym tego roku orzeczono wobec niego 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 6 tys. zł grzywny. Teraz grozi mu tylko kara grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.

- Czynów było kilkanaście, każdy z osobna do każdego z tych programów - mówi Ryszard Krzemianowski, szef Prokuratury Rejonowej w Bytowie. - Przeprowadziliśmy postępowanie w zakresie artykułu 278 paragraf 2 kodeksu karnego. Okazało się, że na dwóch nośnikach oskarżony posiadał nielegalne oprogramowanie - dodaje prokurator.

W środę w bytowskim Sądzie Rejonowym zapadł wyrok skazujący. Wobec Henryka G. orzeczono karę grzywny w wysokości 1875 zł. Skazany może się od niego odwołać.

Sprawę tę wyodrębnił wydział śledczy Prokuratury Okręgowej w Słupsku, który w 2010 roku prowadził śledztwo w sprawie materiałów pedofilskich na komputerze prezesa. Bytowianin wpadł jesienią podczas ogólnopolskiej akcji pod kryptonimem "Regina", w trakcie której policja odwiedziła 270 użytkowników internetu z całego kraju, podejrzanych o posiadanie treści pornograficznych z udziałem nieletnich.

Prokuratura ustaliła, że w komputerach Henryka G. było prawie 445 zdjęć o treści pornograficznej z udziałem małoletnich, w tym także dzieci poniżej 15 roku życia. Poza tym znaleziono 99 zdjęć pornograficznych ze zwierzętami oraz 9 filmów pornograficznych z udziałem zwierząt. Śledczy ustalili, że G. wymieniał się plikami z innymi internautami. Przesyłane fotografie miały przedstawiać rozebrane dziewczynki, a część pornograficznych danych to kontakty seksualne z małoletnimi.
Rozmawialiśmy z prezesem Henrykiem G.

- Nie odwoływałem się od pierwszego wyroku i od tego również nie będę składał apelacji. Nie miałoby to żadnego sensu, bo nie ma od czego się odwoływać - mówi skazany prezes.

Jeśli faktycznie apelacji nie będzie, to w tym miejscu zakończą się kilkumiesięczne zmagania prezesa przed wymiarem sprawiedliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto