Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawie 0,5 miliona złotych na nagrody dla urzędników w miastach i gminach powiatu bytowskiego. Nasz raport

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Dokładnie 447 353 zł wypłynęło z budżetów miast i gmin w powiecie bytowskim na nagrody dla pracowników ośmiu urzędów. W którym z magistratów urzędnicy nie dostali złamanego grosza, a w którym padł rekord? Nasz raport.

Spis treści

Zgodnie z regulaminem wewnętrznym urzędów, pracownikom przysługują nagrody za zaangażowanie czy efekty pracy. Wypłacane są one zwykle na koniec danego roku lub na początku kolejnego. Tylko w trzech urzędach – miejskim w Miastku i gmin w Tuchomiu i Czarnej Dąbrówce – w regulaminach nie ma takich nagród w ogóle. Takich nagród nie otrzymali włodarze miast i gmin.

- Nagród rocznych, jako takich, nie mamy. To nie jest obowiązkowy element, a uznaniowy. Wyróżniamy pracowników w mniejszym wymiarze, 3 proc. wynagrodzenia, dwa razy w roku z okazji Dnia Samorządowca w maju oraz w listopadzie. Póki co, nie będziemy tego zmieniać – wyjaśnia sekretarz Tuchomia Jacek Żmuda-Trzebiatowski.

Rekord w małej gminie

Największą kwotę z budżetu wypłacił urzędnikom wójt Kołczygłów Artur Kalinowski. W sumie było to 88 700 zł brutto. Przy czym zauważyć należy, że nie tylko wysokość tej kwoty jest rekordowa w porównaniu z pozostałymi siedmioma. W Kołczygłowach 33 urzędników otrzymało też jednorazowo najwyższe nagrody. Osobie piastującej kierownicze stanowisko na konto wpłynęło 4 975 zł brutto, a inspektorowi 3 433 zł brutto.

- Nasze zarobki w urzędach są jednymi z niższych w całym powiecie. Próbujemy podnosić pensje z roku na rok, ale nadgonić inne urzędy, wymaga czasu – zaznacza wójt Kołczygłów Artur Kalinowski i zaznacza, że rok 2022 był trudny nie tylko ze względu na inflację i wojnę w Ukrainie. - Pracownicy urzędu wykonali ogrom pracy. Wysokość pozyskanych funduszy z zewnątrz to historyczna chwila dla gminy Kołczygłowy. To była naprawdę ciężka praca przechodzenia przez procedury. Nie mamy dużej kadry, a zadań ciągle nam przybywa. Naszym zdaniem te nagrody po prostu się należały, bo tej pracy było więcej niż zwykle. Skoro mamy jedne z niższych pensji, choć tymi nagrodami chcieliśmy je uzupełnić – wyjaśnia Klainowski.

Najniższe nagrody w powiecie

Biorąc pod uwagę ogólną kwotę przeznaczoną w budżecie samorządu dla urzędników, na drugim miejscu naszego rankingu jest Starostwo Powiatowe w Bytowie. Tutaj suma wyniosła 80 480 zł brutto. Tyle tylko, że nagrodzonych pracowników było aż 95, więc każdy kierownik otrzymał 1 314 zł brutto, a inspektor 792 zł brutto.

- Wśród samorządów miast i gmin jesteśmy w najgorszej sytuacji, bo żyjemy głównie z subwencji lub dotacji, a te nawet nie pokrywają wydatków. Robimy cuda i oszczędzamy – zaznacza starosta bytowski Leszek Waszkiewicz i dodaje, że wypłata jednorazowych nagród jest dużo łatwiejsza i tańsza niż zwiększanie wysokości zarobków. - Ciąży na mnie zobowiązanie zwiększenia wynagrodzenia. Pierwsza podwyżka była w styczniu. Musimy na kolejną znaleźć pieniądze – przyznaje starosta, który po usłyszeniu, w jakiej wysokości nagrody otrzymali urzędnicy w Kołczygłowach, stwierdził: - Gratuluję. Też chciałbym móc wypłacić takie nagrody, bo to oznaczałoby że dbam o swoich pracowników – powiedział Waszkiewicz.

Najmniejsza gmina, ale bogata

Wójt dałby więcej
Trzecie miejsce w naszym rankingu nagród rocznych dla urzędników przypadło gminie Borzytuchom. Tutaj z budżetu na ten cel wypłynęły 64 200 zł brutto, przy czym kierownik na konto dostał 3 175 zł brutto, a inspektor 3 038 zł brutto.

- Oczywiście, że im się należało. Proszę zwrócić uwagę, jak silnie rozwija się gmina, ile mamy inwestycji, a to zależy od każdego pracownika z osobna i od pracy zespołowej. Moim zdaniem zapracowali na nagrody wyższe niż otrzymali. Kwota 3 tys. zł w dzisiejszych czasach to żadna kwota – zaznacza wójt Borzytuchomia Witold Cyba, przyznając że dziękuje losowi za takich współpracowników. - Cały zespół realizuje zadania i pracuje na sukces gminy. Moi współpracownicy są obowiązkowi, rzetelni, sumienni i mają świetny kontakt z mieszkańcami. Każdy jest współtwórcą tego co się u nas dzieje. Po prostu doceniłem ich zaangażowanie – dodaje wójt Borzytuchomia.

Nagroda nie dla każdego

O ile we wszystkich urzędach nagrody roczne były wypłacane każdemu pracownikowi, o tyle w Bytowie burmistrz Ryszard Sylka postanowił docenić zaangażowanie tylko 10 osobom spośród 90 urzędników. Osoby na stanowiskach kierowniczych nie otrzymały ani złotówki. W sumie na nagrody z budżetu Bytowa wypłynęła stosunkowo mała kwota, bo 28 tys. zł. W naszym rankingu ten samorząd zajmuje… przedostatnie miejsce.

- To smutne. Od lat nie dajemy wszystkim, a tym, którzy w ciągu roku szczególnie się wyróżnili, w mojej ocenie dają z siebie więcej. Dałbym więcej, ale nie oznacza to, że każdą kwotę – komentuje burmistrz Bytowa Ryszard Sylka, a pytanie o to czy nie wszyscy urzędnicy powinni otrzymać nagrody roczne, odpowiada: - Czy to jest bardziej motywujące, że każdy i tak, i tak otrzyma taką nagrodę? - pyta włodarz.

ZOBACZ TAKŻE:
Za meldunek będą drzewka owocowe? To pomysł samorządowców z Borzytuchomia, by zwiększyć wpływy z PIT-ów

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prawie 0,5 miliona złotych na nagrody dla urzędników w miastach i gminach powiatu bytowskiego. Nasz raport - Bytów Nasze Miasto

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto