Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy spółki PKS zażądali obniżenia pensji prezesowi. Starostwo odmówiło. Będzie strajk?

Mateusz Węsierski
Pracownicy chcą by prezes Waszkiewicz miał mniejszą pensję
Pracownicy chcą by prezes Waszkiewicz miał mniejszą pensję Leszek Literski/archiwum
W powiatowej spółce PKS znowu jest gorąco. Pracownicy, którzy stracili przywileje po wielomiesięcznych negocjacjach z zarządem, chcą teraz solidarnego obcięcia wynagrodzeń kadrze zarządzającej oraz radzie nadzorczej. Starostwo się na to nie zgadza. Załoga grozi strajkiem.

- Złożyliśmy wniosek o obniżenie pensji zarządowi, z prezesem na czele, oraz całej radzie nadzorczej. Oni sobie od ust nie odjęli, a nam zlikwidowali nagrody jubileuszowe, odprawy emerytalne i inne przywileje. Ponadto 29 osób musiało odejść z firmy, a oni jak zarabiali, tak zarabiają – mówi nam przedstawiciel załogi [imię i nazwisko do wiadomości redakcji – dop. red.]. - Dlatego złożyliśmy do starosty wniosek o obcięcie im pensji. Jak solidarność, to solidarność. Chcemy wspólnie ratować nasz zakład pracy. Bardzo nam na tym zależy, ale oszczędności nie mogą być czynione tylko kosztem załogi. Zarządzający też powinni pokazać, że potrafią zaciskać pasa.

Pisemna odpowiedź ze starostwa ich nie zadowoliła. Rządzący odpowiedzieli pracownikom, że nie obetną pensji kadrze menadżerskiej, bo... uczyniono to już w 2009 roku. Dwa miesiące po objęciu stanowiska przez obecnego prezesa Leszka Waszkiewicza, który zarabia ponad 10 tys. zł brutto.

- Mniejsze wynagrodzenia ustalono radzie nadzorczej, z pełnej średniej pensji krajowej do jej połowy w przypadku szeregowych członków rady i do 60 jej proc. w przypadku przewodniczącego – wyjaśnia wicestarosta Andrzej Marcinkowski.

Szeregowy członek zarabia teraz niecałe 2 tys. zł miesięcznie. Prezes ma ponad 5 razy tyle. Dla pracowników to żadne wytłumaczenie.

- Nie interesuje nas obniżka wynagrodzeń z sierpnia 2009 roku. Mówimy o czasie teraźniejszym. Nam przywileje zabrano w 2011 roku – mówi przedstawiciel załogi. - Należy brać też pod uwagę poprzednie wyniki finansowe. Gdy PKS był spółką Skarbu Państwa zawsze zarabiał. Ostatni rok przed prezesurą Leszka Waszkiewicza zakończył z 30 tys. zł na plusie. Gdy tylko Waszkiewicz nastał zaczęły się straty, i to po ponad 0,5 mln zł w skali roku. On utopi naszą firmę. Muszą obniżyć mu pensję, a najlepiej całkiem usunąć, tak jak zrobili z prezesem szpitala Piotrem Karankowskim.

Zwolnienie szefa szpitalnej spółki jest ich koronnym argumentem. Przypominają, że 2009 i 2010 rok zamykał z wysokim wynikiem dodatnim.

- Potrafił w szpitalu wypracować nawet 1 mln zł dochodu. W szpitalu! A PKS, któremu teoretycznie powinno być z tym łatwiej, tego nie potrafi. Wniosek jest prosty. Waszkiewicza nie usuną, bo to ich człowiek. Członek PO, szef Rady Miejskiej Bytowa. Będzie rozwalał naszą firmę z błogosławieństwem rządzących – grzmi członek załogi PKS.

Wicestarosta Marcinkowski inaczej to widzi. Jego zdaniem powodem zwolnienia prezesa szpitala nie były wyniki finansowe [W 2011 roku zanotował stratę, której głównym powodem był pożar szpitala w Miastku – dop. red.].

Przeczytaj też o buncie kierowców w PKS

- Pan Karankowski nie został zwolniony z powodu zamknięcia 2011 roku wynikiem minusowym. Powód był inny, co jasno stwierdziła Rada Nadzorcza. Szpital po przekształceniu w spółkę nie rozwijał się. Prezes Karankowski kontynuował stan zastany. Nie przedstawił i nie realizował wizji rozwoju – wyjaśnia Marcinkowski.
Jego zdaniem prezes PKS-u rządzi w trudniejszych warunkach, głównie z powodu rosnących cen paliw.

- W przeciwieństwie do prezesa Karankowskiego, on realizuje wizję rozwoju, co widać po zawarciu nowego układu zbiorowego z pracownikami i likwidacji wielu przywilejów. Efekty tych działań jeszcze będą uwidocznione. Potrzeba na to czasu – zapewnia wicestarosta.

Dlatego władze powiatu nie zamierzają obniżać pensji kadrze zarządzającej. Spokojnie czekają na efekty ich działań licząc, że PKS wyjdzie z dołka. Pracownicy nie mają tyle cierpliwości.

- Skoro odmówili obniżki wynagrodzeń, to będzie pikieta albo strajk. Właśnie pracujemy nad formą protestu – powiedział nam jeden z pracowników.

Co ma do powiedzenia prezes Waszkiewicz? Przeczytasz w piątek 30.03 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto