– Firma leasingowa zabierze sprzęt. Miało się to stać w ciągu najbliższych dni, ale wyprosiłem przesunięcie terminu o dwa tygodnie – potwierdza Piotr Karankowski, prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego.
Aparatura będzie wywieziona w przyszły piątek. Do tego czasu prezes chce znaleźć inną firmę. W przeciwnym wypadku mogłoby się okazać, że laboratoria zostaną zamknięte.
– Jesteśmy przygotowani do zerwania umowy z Xidaru-sem, bo mamy powód. Jest to niemożność prowadzenia usług zakontraktowanych w umowie – dodaje prezes szpitala.
Pośrednim powodem zerwania współpracy z Xidarusem ma być też śledztwo wszczęte przez bytowską prokuraturę. Chodzi o umowę z 2006 roku. Zachodzi podejrzenie, że została zawarta niezgodnie z prawem, bo w momencie jej podpisania firma Xidarus była zadłużona.
Długi ma do dziś. Zalega m.in. z płatnościami za składki pracownicze wobec ZUS w wysokości ponad 1,5 mln zł. Pracownicy nie dostają regularnie pełnych wynagrodzeń.
Prezes firmy Xidarus twierdzi, że sprzęt ze szpitala wcale nie będzie wywieziony z powodu długów.
– Firma przestraszyła się utraty aparatury, bo w mediach pojawiły się informacje o wejściu syndyka. Jesteśmy w trakcie przygotowywania nowego, jeszcze lepszego sprzętu dla laboratoriów – wyjaśnia prezes Jędrzej Kranz.
Jego zdaniem, utrata aparatury nie może być powodem zerwania umowy. Szpital jest innego zdania.
– Są inne, sprawdzone firmy, z którymi współpracujemy od jakiegoś czasu. Jeśli zerwiemy umowę z Xidarusem, to od razu wejdzie nowy podmiot – zapewnia Karankowski.
Obecny personel ma znaleźć zatrudnienie w nowej firmie.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?