Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat bytowski: Spłonął magazyn w Borowym Młynie. Biznesmen twierdzi, że to mogło być podpalenie (zdjęcia)

Marcin Pacyno
Janusz Richter stracił majątek o wartości ponad 400 tys. zł
Janusz Richter stracił majątek o wartości ponad 400 tys. zł Marcin Pacyno
Majątek o wartości ponad 400 tys. zł poszedł z dymem. We wtorek wieczorem spłonął magazyn należący do firmy Janusza Richtera z Borowego Młyna (gm. Lipnica), biznesmena który w powiecie bytowskim wygrywa liczne przetargi budując w gminach drogi, chodniki i kanalizację. Przedsiębiorca podejrzewa, że mogło dojść do podpalenia i wskazuje dowody.

Policja na razie nie wypowiada się jednoznacznie w tej sprawie.

Spaliła się wiata o powierzchni kilkuset metrów, gdzie stał cenny firmowy sprzęt.

– Ogień zauważyła jedna z mieszkanek Borowego Młyna, która mieszka naprzeciwko – mówi Janusz Richter. – Poinformowała mnie o tym żona. Zdębiałem, bo w zakładzie stoi wiele wartościowych maszyn i ładowarek. Gdyby ogień zajął całą firmę, to mielibyśmy poważne kłopoty – dodaje.

Zanim przyjechali strażacy, ogień zajął kilka maszyn. Spalił się m.in. samochód ciężarowy z naczepą, który uruchomił się podczas akcji gaśniczej. – Najprawdopodobniej stopieniu uległa instalacja elektryczna, która spowodowała zapłon silnika – mówi właściciel.

Spłonęła też minikoparka, agregat i wiele urządzeń elektromechanicznych. Ogień strawił też składowane przy wiacie rury do kanalizacji sanitarnej.

– Ten materiał miał wartość 50 tys. zł. Po przyjrzeniu się pogorzelisku zauważyłem, że ogień musiał powstać właśnie tu, a jest to przy samym płocie – objaśnia Richter, który podejrzewa podpalenie. – W godzinie wybuchu pożaru w firmie nikogo nie było. Ogień pojawił się po godz. 18, a akurat między 17.00 a 19.00 nie ma stróża. Ktoś mógł to wykorzystać – zastanawia się, dodając, że nie ma wrogów, ale powodem podpalenia mogła być zawiść.

Policjanci i strażacy na razie nie potwierdzają tej hipotezy. – Na dzień dzisiejszy nie możemy potwierdzić, czy doszło do podpalenia – podkreśla starszy kapitan Kazimierz Waraksa, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Bytowie.

– Nie wykluczamy żadnej możliwości, ale jest zbyt wcześnie, by określić dokładną przyczynę – potwierdza Michał Gawroński, rzecznik prasowy bytowskiej policji.

Dokładne przyczyny pożaru ma ustalić biegły.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto