Powiat bytowski. Nowe, lepsze zasady holowania aut

Pojawiła się szansa podzielenia terenu działania firm holowniczych w powiecie bytowskim. Według nowych przepisów decyzja w tej sprawie należy do starosty.
- Jestem jak najbardziej za tym, bo dotychczasowe rozwiązanie nie sprzyjało ani kierowcom, ani policji. Było po prostu bezsensowne - mówi Roman Zaborowski, starosta bytowski.
W powiecie bytowskim działa tylko jedna firma holownicza, która wygrała przetarg. W ramach zakresu działania musiała holować samochody powypadkowe i auta nietrzeźwych kierowców za 50 złotych bez względu na długość trasy. Taka cena została zaproponowana w przetargu, co doprowadziło, według niektórych osób, do nadużyć.
Ustawa z 22 września 2006 roku zmienia zasady działania. Starosta ma możliwość podziału terenu tak, aby było to najmniej uciążliwe dla każdej z zainteresowanych stron.
- Kompletną bzdurą było to, że nawet jak na parkingu w Bytowie nie chcieli dodatkowych pieniędzy, to i tak ludzie z Miastka byli na przegranej pozycji, bo płacili za dowóz samochodu do domu. Lepiej mieli ci z Bytowa, bo ich samochód nie musiał być wieziony kilkadziesiąt kilometrów za duże pieniądze - mówi kierowca z Miastka.
- Podpisuję się obiema rękami pod tym pomysłem. To najbardziej sensowne rozwiązanie dla wszystkich - zapewnia Andrzej Borzyszkowski, zastępca komendanta powiatowego policji w Bytowie.
Nowe zasady mogą obowiązywać już od początku przyszłego roku.