Ulice Bytowa i Miastka już wkrótce znajdą się pod czujnym okiem kamer. Docelowo w każdym z miast monitoring będzie obejmował po osiem najbardziej newralgicznych punktów obu miast. Koszt monitoringu wyniesie po około 200 tys. zł w każdym.
Więcej w środowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego".
Statki wycieczkowe na złom przez pandemię