Powiat bytowski. Angelika Cichocka nie pojedzie na igrzyska do Londynu. Trener wydał oświadczenie

"8 lipca zakończył się okres kwalifikacji lekkoatletów do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Angelice Cichockiej nie udało się uzyskać wymaganego minimum . Przygotowania przebiegały bez zakłóceń. Zarówno PZLA, sponsorzy i samorządy lokalne wspierały nas w procesie szkoleniowym. Słuszność obranej drogi potwierdzały udane starty halowe oraz dyspozycja treningowa. Często spotykamy się z dowodami sympatii ze strony kibiców. Dziękujemy władzom gminy Borzytuchom, Starostwa Powiatowego, Województwa Pomorskiego, LZS, PZLA, POZLA i sponsorom klubu za pomoc finansową i organizacyjną. Dziękujemy również wszystkim naszym kibicom za wsparcie. Przykro, że nie spełniliśmy oczekiwań. Marzeniem życiowym Angeliki był udział w Igrzyskach. Celem trenera udział w IO wychowanka powiatu, aktualnie reprezentującego klub powiatowy.
W drugiej części sezonu Angelika spróbuje uzyskać rekordy życiowe i potwierdzić dobre przygotowanie. 14 lipca startuje w mityngu Diamentowej Ligi w Londynie na dystansie 800m. Po zakończeniu sezonu podejmie decyzję co do swojej dalszej przyszłości."

Przypomnijmy, że w niedzielę nie udało się jej po raz kolejny zdobyć nominacji, która miała być ukoronowaniem wielu lat intensywnych treningów oraz wielu sukcesów.
Ostatnia walka o minimum Polskiego Związku Lekkiej Atletyki to bieg we Francji. Zawodniczka musiała uzyskać czas 4.06 min na dystansie 1500 m. Nie dobiegła do mety. - Podjęła próbę, ale widząc, że minimum jest poza jej zasięgiem poddała się - mówi Jarosław Ścigała, trener lekkoatletki. - Wolałbym żeby przybiegła na czwartej lub piątej pozycji. To byłoby w jej zasięgu. Na nieukończenie biegu złożyła się niedyspozycja emocjonalna i fizyczna.

Zobacz jak Cichocka osiągnęła minimum na MŚ
Trener przyznaje, że Angelika była w kiepskiej formie po niedzielnym biegu. - Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Próby były podejmowane, ale się nie udały z powodu infekcji, jaką ostatnio Angelika przebyła. Brak kwalifikacji na igrzyska to dla niej duży cios. Tym bardziej że ten sukces był realny. Wszystko podczas treningów układało się dobrze. Zabrakło chłodnego myślenia, lepszego startu. Zdajemy sobie sprawę, że zawiedliśmy.
Lekkoatletka spod Bytowa z sukcesami startowała wielokrotnie w mistrzostwach świata czy Europy. - To są zawody, które organizowane są dość często. Jednak naszym celem od czterech lat były igrzyska olimpijskie. Każdy chciałby na nie pojechać. Dużo czynników składa się na tę porażkę. Angelika na pewno była przygotowana - wyjaśnia trener. - Może zawiodły kwestie techniczne?
Ścigała tłumaczy, że Cichocka uzyskuje lepsze czasy biegnąc samotnie, niż rywalizując z przeciwniczkami.
Już wcześniej bezskutecznie próbowała zdobyć olimpijską kwalifikację. - Miała siedem startów. Była druga w Bydgoszczy, gdzie zabrakło jej 0,79 s. do nominacji olimpijskiej. Na mistrzostwach Europy złapała ją grypa - przypomina Jarosław Ścigała. - Być może gdyby była lepsza konkurencja, lepsze warunki czy ustawienie, to udałoby się cel osiągnąć.
Zaczęła w Dessau na terenie Niemiec. Wygrała bieg na 800 metrów, ale nie uzyskała nie- zbędnego minimum. W Hengelo w biegu na 1500 metrów zabrakło jej 1,25 sekundy. Jako piąta dobiegła do mety we francuskim Lille, gdzie na 800 metrów uzyskała czas 2.01,96 (minimum 1.59,90). Zdobyła też mistrzostwo Polski na dystansie 800 m w Bielsku-Białej.
Starania Cichockiej z uwagą śledzili mieszkańcy powiatu bytowskiego, którzy dotąd mieli tylko jednego reprezentanta na igrzyskach - to znany kolarz Czesław Lang, wicemistrz olimpijski z Moskwy (1980).